Orzeł Łódź zbudował całkiem ciekawą kadrę na rozgrywki 1. Ligi Żużlowej. Dodatkowo zespół poprowadzi Marek Cieślak.
Działacze Orła Łódź dokonali kilku ciekawych transferów podczas listopadowego okienka transferowego. Do drużyny po kilku sezonach powrócili m.in. Tomasz Gapiński i Jakub Jamróg. Po rocznym rozbracie z zespołem wrócił też Timo Lahti, a nowym zawodnikiem na pozycji U24 został Mateusz Tonder. Dodatkowo trenerem został Marek Cieślak, ale mimo tych wszystkich czynników, karnety jak dotąd nie cieszą wśród kibiców wielką popularnością.
– Sprzedaż znowu idzie słabo. Karnetów rozeszło się niewiele. Można powiedzieć, że jest podobnie jak w zeszłym roku – mówi w rozmowie z PolskiZuzel.pl, Witold Skrzydlewski.
Na kolana nie powalała także frekwencja na łódzkiej Motoarenie podczas minionych rozgrywek ligowych w 1. Lidze. Honorowy prezes Orła Łódź bez ogródek przyznaje, że pod tym względem pewnie są na samym końcu. Witold Skrzydlewski uważa, że nie warto w związku z tym robić tajemnic, jak frekwencja przełożyła się na wpływy klubu. Te w ubiegłym roku nie przekroczyły miliona złotych.
– To jest żałosna kwota i nie ma sensu się czarować, że jest inaczej. W pierwszej lidze zapewne jesteśmy pod tym względem na ostatnim miejscu. Chciałbym, żeby w tym roku było lepiej, ale to marzenie ściętej głowy, bo mamy kryzys. Ludzie mają mniej pieniędzy i nie wierzę, że pójdą na stadion, zamiast kupić sobie bochenek chleba – twierdzi.
Tegoroczne rozgrywki 1. Ligi łodzianie zainaugurują wyjazdowym starciem na trudnym terenie w Bydgoszczy. W drugiej kolejce z kolei podejmą Wybrzeże Gdańsk i będzie to spotkanie domowe.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!