Jest ogromna szansa, że Wilki Krosno zajmą miejsce Lokomotivu Daugavpils w żużlowej eWinner 1 lidze. Takie informacje podał portalowi Nowiny24.pl prezes klubu - Grzegorz Leśniak.
– Z racji obecnej sytuacji i zamkniętych granic kraju, które na dodatek nie wiadomo od kiedy będą otwarte, jest bardzo prawdopodobne, że w eWinner 1 lidze nie będzie mógł pojechać zespół z Łotwy. Tym bardziej, że jadąc do Daugavpils przekracza się aż dwie granice – mówi prezes krośnieńskiej ekipy na łamach serwisu Nowiny24
– Zgłosiłem przewodniczącemu Głównej Komisji Sportu Żużlowego Piotrowi Szymańskiemu naszą gotowość do uzupełnienia składu 1 ligi do ośmiu drużyn. Chcemy podjąć rękawice i przy okazji pomóc pozostałym klubom, PZM oraz telewizji, która od tego sezonu ma transmitować rozgrywki bezpośredniego zaplecza ekstraligi – dodaje Grzegorz Leśniak.
Wynika zatem, że zupełnie niespodziewanie przed klubem z Krosna otwiera się szansa jazdy poziom wyżej. To pokrywa się z planami klubu, który nie ukrywa, że ma ambitne plany na przyszłość. Już w poniedziałek ma dojść do kolejnych konsultacji GKSŻ z klubami 1 i 2 ligi. – Jesteśmy po rozmowach z naszym głównym sponsorem, firmą Cellfast. Panowie prezydenci Krosna też wiedzą o temacie. Trzeba pokazać sportową duszę. Czekamy na rozwój sytuacji bo jesteśmy gotowi podjąć rękawicę – zapewnia prezes Wilków.
W eWinner 1 lidze ma jeździć osiem drużyn, a w każdej kolejce dwa mecze będą transmitowane w NC+ – Sportowo czujemy się gotowi – podkreśla prezes. Ekipa trenera Janusza Ślączki została wprawdzie zbudowana, by walczyć o awans z 2 do 1 ligi, ale… – Otwierają się różne koncepcje. Bardzo możliwe są dodatkowe okienka transferowe. GKSŻ chce maksymalnie pomóc klubom. Nikt nie wyobraża sobie, żeby w tym sezonie nie było żużla. A co do naszego składu to większość z naszych zawodników jeździła to tej pory głównie w wyższych klasach, nawet w ekstralidze. Znamy swoje miejsce w szeregu i wiemy, że do potentatów 1 ligi byśmy nie należeli, ale jesteśmy w stanie podjąć rękawicę i każdemu zawiesimy poprzeczkę bardzo wysoko – kończy Grzegorz Leśniak.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!