Jesper Steentoft był sędzią weekendowych zmagań na torze w Cardiff. Jego decyzje miały znaczący wpływ na końcowe wyniku rundy Speedway Grand Prix, jak i SGP2. Zdaniem wielu osób wypaczył on końcowe rezultaty.
Pierwsza bardzo kontrowersyjna decyzja Jespera Steentofta miała miejsce w 13 gonitwie sobotniej rundy Grand Prix. Na wyjściu z pierwszego wirażu rzucało Jasonem Doylem. Australijczyk z trudem utrzymał się na motocyklu. Na wejściu w drugi wiraż zahaczył go jadący ciągle swoim torem jazdy Mikkel Michelsen. W telewizyjnym studio Marcin Kuźbicki, Piotr Protasiewicz oraz Grzegorz Walasek byli zgodni, że wykluczenie należy się Doyle’owi. Steentoft podjął jednak inną decyzję. Wykluczenie Duńczyka wywołało także niezadowolenie wśród fanów czarnego sportu.
Kontrowersji nie brakło także w niedzielę podczas SGP2. Tym razem poszkodowanym okazał się być Jan Kvěch. W 20 gonitwie czeski młodzieżowiec atakował prowadzącego Benjamina Basso. Zawodnikowi Falubazu Zielona Góra udało się wyprzedzić Duńczyka, ale podczas ataku Basso upadł na tor. Kontakt między zawodnikami był minimalny, jednak sędzia wykluczył Czecha. Później podjęto decyzję o zakończeniu turnieju bez rozgrywania półfinałów, gdzie ponownie skrzywdzono Kvěcha. Wypowiedź czeskiego żużlowca na ten temat pojawi się niebawem na naszym portalu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!