Jeśli wszystko pójdzie po myśli Ernesta Kozy, być może tarnowianin w drugiej połowie maja wróci na tor. We wtorek żużlowiec ARGE Speedway Wandy Kraków przejdzie zabieg, który pomóc we wcześniejszym wyjeździe na owal.
Koza pojawił się na treningu swojego zespołu z nogą w gipsie oraz szwach na twarzy. Po upadku w meczu ligowym w Gdańsku doszło u niego do złamania dwóch kostek w nodze. Teraz żużlowca czeka kolejny zabieg. – We wtorek mam mieć zabieg łączenia kości, co ma znacznie przyspieszyć czas mojego powrotu. Gdyby nie zabieg łączenia kości blaszką to najwcześniej wróciłbym za około trzy miesiące. Czekam cały czas na zabieg. Miał być on w czwartek, ale przesunęło się wszystko do wtorku. Bardzo się niecierpliwie i chciałbym, by odbył się jak najszybciej, bo dzięki niemu będę mógł wrócić za około 3-4 tygodnie – przyznał na łamach oficjalnej strony krakowskiej ekipy.
Żużlowiec zapytany o upadek, czy był on spowodowany warunkami torowymi czy też błędem samego zawodnika, odpowiada. – Wszystko z torem było w porządku. Samego upadku nie pamiętam, ale z relacji ludzi wiem, że był to wyłącznie mój błąd.
źródło: speedwaywanda.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!