Po poniedziałkowym upadku Macieja Janowskiego z pewnością kibice Betard Sparty Wrocław jak i samego zawodnika nie mieli łatwej nocy.
Aktualnie plasujący się na szóstym miejscu w klasyfikacji generalnej cyklu Speedway Grand Prix wyścigu finałowego poniedziałkowych zawodów nie będzie wspominał dobrze. Na jednej z kolein pociągnęło go na tyle, że zahaczył o dmuchaną bandę i przekoziołkował przez kierownicę.
Dość szybko znaleźli się przy nim medycy, którzy robili wszystko by ten mógł wrócić do parku maszyn o własnych siłach. Tak się jednak nie stało a Janowski nawierzchnię krośnieńskiego owalu opuścił w karetce pogotowania. Z niego udał się od razu na dalsze badania do szpitala.
We wtorkowy poranek jednak Betard Sparta Wrocław uspokoiła kibiców przekazując informację, że lider zespołu nie odniósł żadnych złamań. Także we wtorek kompleksowe badania przedzie Tai Woffinden. Mają one na celu wyjaśnić powodu złego samopoczucia zawodnika podczas sobotniej rundy Speedway Grand Prix. Przez nie Brytyjczyk wycofał się po swoim trzecim starcie.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!