Od niemal roku próżno szukać zawodników, którzy reprezentują Rosję na zawodach żużlowych. Już niebawem może się to jednak zmienić.
Po napaści Rosji na Ukrainę dość szybko zdecydowano się na zawieszenie zawodników rosyjskich w Polsce. Wraz za tym zapadła decyzja FIM-u, na mocy której nie mogli wystąpić w żadnych oficjalnych zawodach motocyklowych. W innych sportach jednak były wyjątki. Zawodnicy rywalizowali, ale pod neutralną flagą. MKOl w pierwszej połowie minionego roku zalecił całkowity zakaz startu, lecz w dalszym ciągu byli widoczni. Tak jest m.in. w tenisie, gdzie w czwartkowym półfinale Australian Open Magda Linette rywalizowała z Białorusinką Aryną Sabalenko.
Pierwsze wiadomości o stopniowym powrocie reprezentantów Rosji i Białorusi pojawiły się jeszcze w czerwcu 2022 roku. Wówczas Sąd Apelacyjny cofnął sankcję nałożone na zawodników w bobslejach i skeletonie. Pozostali się jednak nie ugięli, a reprezentacji obu państw nie zobaczyliśmy m.in. na piłkarskich Mistrzostwach Świata w Katarze. Jeśli chodzi o Międzynarodową Federację Motocyklową, to podtrzymała ona swoją decyzję i w 2023 roku ponownie nie zobaczymy zarówno Rosjan, jak i Białorusinów. FIM pozostawił jednak furtkę, gdyż w alokacjach zawodników jest zostawione miejsce z neutralną, białą flagą.
Niektórzy już wrócili
W rozgrywkach żużlowych nastąpił jednak przełom. W lidze wezmą udział dotychczas dwaj reprezentanci Rosji – Artiom Łaguta i Emil Sajfutdinow. Trzecim miał być Andriej Kudriaszow, lecz ten przez nowotwór został zmuszony zakończyć swoją karierę. Jak udało się nam dowiedzieć polskie obywatelstwo otrzyma także Wadim Tarasienko, co oznacza, że będzie mógł podejść do egzaminu na licencję Ż i później startować jako reprezentant Polski. Pierwsza trójka polskie paszporty miała już wcześniej, lecz przy zgłoszeniach wpisali narodowość rosyjską. Zawodnik Betard Sparty Wrocław próbował walczyć o odszkodowanie z tego tytułu, lecz sprawa szybko została zakończona.
W środę zapadła być może kluczowa decyzja wobec zawodników rodem z Rosji i Białorusi. MKOl, czyli Międzynarodowy Komitet Olimpijski wystosował specjalne oświadczenie, w którym możemy przeczytać, że żadnemu sportowcowi nie należy uniemożliwiać udziału w zawodach tylko z powodu paszportu. Skłaniają się oni ku decyzji, która pozwoli im startować, lecz pod ściśle określonymi warunkami. Jednymi z nich jest start pod neutralną flagą oraz niedziałanie na szkodę podczas wojny za naszą wschodnią granicą.
Tym samym wielce prawdopodobny jest ich start już na najbliższych Igrzyskach Olimpijskich. Letnie odbędą się już w przyszłym roku – Paryż, zaś zimowa odsłona ma się odbyć we Włoszech w roku 2026. Jest to pokłosie oferty Rady Olimpijskiej Azji, na mocy której będą mogli wystąpić w tamtejszych zawodach, które jednocześnie są walką o przepustkę na Igrzyska. Powoli zatem jesteśmy świadkami wygaszania sanki wobec reprezentantów tych dwóch państw. Czy ogólny powrót do sportu jest coraz bliżej? Na to wychodzi. Nie ma jednak daty, kiedy to nastąpi i czy w ogóle przed zakończeniem wojny za naszą wschodnią granicą.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!