Stal Gorzów jest jednym z pięciu klubów, któremu odmówiono przyznania licencji na sezon 2024. Działacze zakładali, że taka sytuacja może nastąpić.
Powód dobrze znany
We wtorek 12 grudnia poznaliśmy pierwsze decyzje Zespołu ds. Licencji na sezon 2024. Z komunikatu opublikowanego przez Polski Związek Motorowy wyniknęło, że na ten moment odmowę otrzymało pięć klubów – Unia Leszno, Stal Gorzów, TŻ Ostrovia Ostrów, Kolejarz Rawicz oraz Kolejarz Opole. W przypadku pierwszych trzech ekip ma to związek ze karą szkoleniową, której w dalszym ciągu nie zapłaciły. Prezesi w dalszym ciągu nie zgadzają się z nią i zamierzają od tej decyzji odwołać. Nie od dziś wiadomo, że ośrodki te regularnie wypuszczają młodzieżowców w świat, a prawdziwą królową szkolenia jest właśnie Unia. Pomimo takiej, a nie innej decyzji komisji, w Gorzowie byli na nią przygotowani.
– Spodziewaliśmy się, że nie otrzymamy licencji z powodu braku zapłaty kary. Jako klub złożyliśmy wniosek o wstrzymanie egzekucji tego roszczenia. Złożyliśmy wszystkie niezbędne dokumenty i uzupełniliśmy braki formalne w terminie. Czekamy na termin posiedzenia trybunału. Niestety regulamin szkolenia młodzieży jest jaki jest i nie zgadzamy się z jego wszystkimi zapisami. Jeżeli szkolimy młodego żużlowca, on kręci kółka na stadionie i pewnym momencie ulegnie wypadkowi, przez co nie przystąpi do zdania licencji, to nikt nam nie może powiedzieć, że ten chłopak nie był szkolony – tłumaczy prezes Stali Gorzów w rozmowie z portalem gorzowianin.com.
Są dobrej myśli
Działacze żółto-niebieskich są spokojni mimo wszystko o przyszłość zespołu. Nikt nie wyobraża sobie przecież, by dziewięciokrotny Drużynowy Mistrz Polski miał nie wystąpić w 2024 roku w Ekstralidze. Tutaj na pewno kluczowym elementem będzie wypracowanie odpowiednio kompromisu, który zadowoli żużlową centralę i jednocześnie pozwoli zespołowi na start w przyszłorocznych rozgrywkach. Dodajmy, że na ten moment ważne licencje uprawniające do startów w zawodach ma 13 wychowanków (500cc, 250cc, 85-140cc). Nie jest to zatem mała liczba, a w przyszłym sezonie do egzaminu podejdzie jeszcze kilku innych adeptów.
– Komisja licencyjna musi postępować ze swoimi terminami. Miała obowiązek nie wydania licencji w tym przypadku. Nikt sobie nie wyobraża PGE Ekstraligi bez Stali Gorzów, dlatego zrobimy wszystko, aby ten kompromis wypracować i aby Stal Gorzów otrzymała licencję. Będziemy oczywiście składać odwołanie w tej sprawie. Jestem dobrej myśli – kończy Waldemar Sadowski.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!