Wygląda na to, że najbliższe okno transferowe w Grudziądzu będzie niezwykle emocjonujące. Zmiany szykują się bowiem nie tylko względem zawodników, ale i sztabu szkoleniowego.
Tak jak informowaliśmy już jakiś czas temu, przesądzone jest, że z Grudziądzem pożegnają się Duńczycy. W miejsce Nickiego Pedersena w mieście Ułanów powinien pojawić się Jason Doyle, który jak nam się udało ustalić, jest już po słowie z działaczami. Z kolei za Frederika Jakobsena miał być Andrzej Lebiediew, lecz tutaj jeszcze nic nie jest pewne. Po fiasku negocjacji z Mistrzem Świata z sezonu 2017 Łotyszem mieli się zainteresować w Toruniu. Wygląda jednak na to, że to nie koniec zmian jakie będziemy widzieć w Grudziądzu.
Z naszych informacji wynika bowiem, że tegoroczny sezon jest ostatnim, kiedy to Janusz Ślączka prowadzi zespół z Grudziądza. Jego umowa wygasa wraz z końcem października i wszystko wskazuje na to, że nie będzie przedłużona. Sezon 2023 jest dla niego trzecim kiedy prowadzi zespół. Jeszcze przed pierwszą kolejką mówiło się, że ekipa „Gołębi” będzie w stanie namieszać, lecz co najważniejsze po raz pierwszy awansować do fazy play-off. Tego celu jednak najpewniej nie uda się zrealizować. W ostatniej kolejce PGE Ekstraligi ZOOleszcz GKM musiałby bowiem wygrać w Częstochowie, a Fogo Unia przegrać w Krośnie. Tylko przy takim obrocie spraw ekipa żółto-niebieskich jest w stanie wyrzucić z dalszej fazy „Byki”.
Kto nowym trenerem GKM-u?
Przed rozpoczęciem kariery szkoleniowca Janusz Ślączka przez dziewiętnaście sezonów ścigał się jako pełnoprawny zawodnik. Wśród jego sukcesów należy wymienić medale w MPPK i DMP wraz z jego macierzystą Stalą Rzeszów. Ślączka szybko znalazł swoje miejsce w żużlu jako trener. Był szkoleniowcem takich zespołów jak Speedway Miszkolc, Stal Rzeszów, Orzeł Łódź, Wilki Krosno, czy przez ostatnie trzy sezony ZOOleszcz GKM Grudziądz. Prawdopodobnie 52-latek wróci do jednego z ośrodków, gdzie już wcześniej pracował. W kuluarach mówi się bowiem o ofertach z Łodzi i Rzeszowa.
Jeśli chodzi o jego następcę w Grudziądzu, to dotychczas nie podjęto decyzji. W środowisku można usłyszeć o przewijającym się nazwisku Piotra Barona, który niedawno ogłosił odejście z Fogo Unii Leszno. Ponadto wolni na rynku jest m.in. Tomasz Bajerski, ale on miał podziękować grudziądzanom za ofertę. Do pierwszej drużyny mógłby wrócić też Robert Kempiński, lecz ta opcja raczej nie wchodzi w grę. Popularny „Kempes” spełnia się aktualnie z najmłodszymi, a zauważyć go można m.in. przy zawodach mini żużlowych, gdzie GKM Grudziądz w tym roku doczekał się pierwszych wychowanków w tej odmianie czarnego sportu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!