Henry Atkins w przyszłym sezonie nadal będzie zawodnikiem Plymouth Gladiators. Utalentowany żużlowiec stracił niemal cały 2021 rok, ale jest gotowy, by na wiosnę wesprzeć ekipę „Gladiatorów”.
20-latek może mówić o ogromnym pechu. Po okropnym wypadku w National League Atkins przegapił bardzo dużą część sezonu i nie wyjeżdżał na tor przez kilka miesięcy. Na początku września utalentowany żużlowiec wsiadł na motocykl i czuł się na tyle dobrze, że kilka dni później wziął udział w turnieju, który zorganizowano w Plymouth z okazji 90-lecia klubu. Henry Atkins zdobył 5 punktów i był to wynik lepszy m.in. od Erika Rissa.
Jeszcze przed kontuzją młodziutki wówczas zawodnik pokazywał, jak ogromny drzemie w nim potencjał. Gdy Plymouth Gladiators mierzyli się z zespołem młodzieżowej kadry narodowej, Atkins wywalczył duży komplet punktów. W przeszłości zdobywał tytuły mistrza Wielkiej Brytanii w klasie 250cc i 125cc. Brytyjczyk został nawet swego czasu zaproszony do Lublina, gdzie miał wziąć udział w teście.
Atkins swoją przygodę z czarnym sportem rozpoczął w 2016 roku w Coventry Bees, gdy ekipa „Pszczół” jeszcze startowała na wyspiarskich torach. Później podpisał kontrakt w Plymouth, gdzie startuje do dziś, jednak w trakcie pandemii brakowało mu jazdy. Jeśli na przeszkodzie nie staną kontuzje, to zespół „Gladiatorów” może mieć z 20-latka dużą pociechę.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!