Fatalny wypadek w trzynastym biegu środowego meczu w Grindsted zakończył rywalizację miejscowego zespołu z Holstebro Speedway Elite. Wiemy już, że bez złamań z kraksy wyszedł Patrick Hougaard. Nieco gorzej jest z Emilem Grondalem.
Drugi z uczestników tego przykrego zdarzenia odniósł kilka urazów. U młodszego z Duńczyków doszło do pęknięcia biodra, przebicia płuca oraz krwotoku wewnętrznego. Początkowo Grondal nie posiadał także czucia w nogach, jednakże obecnie ten stan przeminął i posiada on pełną władzę oraz czucie. Ged Rathbone, promotor brytyjskiego klubu zawodnika – Peterborough Panthers, nie ukrywa, że ochraniacz na szyję oraz kask uratowały żużlowca przed bardzo poważnymi obrażeniami.
– Tego typu zdarzenia przypominają o niebezpieczeństwie i ryzyku, jakie niesie za sobą sport żużlowy. Ogromną ulgą jest fakt, że wróciło mu pełne czucie w nogach. Emil jest mocno poobijany, ale ma nadzieję, że uda mu się szybko wrócić na tor. Jest typem żużlowca, który pomimo odniesionych obrażeń, myśli o wyjeździe na tor i zapowiada, że zrobi to w połowie czerwca. Do kilku następnych dni będziemy mieć jaśniejszą sytuację, co do stanu zdrowia Emila. Monitorujemy jego stan zdrowia i wierzymy, że wróci do nas w dobrej formie, bowiem naprawdę świetnie rozpoczął miniony sezon – przyznaje Rathbone na łamach speedwaystar.net.
źródło: speedwaystar.net
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!