Takiej sytuacji nie spodziewał się żaden fan czarnego sportu w Polsce. Gdy myśleliśmy, że zeszłoroczne obostrzenia to maksimum tego, czego możemy się spodziewać podczas sezonu żużlowego, niestety grubo się myliliśmy. Kolejna już fala koronawirusa całkowicie zablokowała wejście kibiców na trybuny. Liga nie została przesunięta, więc żużlowcom zostaje jeździć przy pustej arenie.
Do niedawna faworyt pierwszoligowych rozgrywek Unia Tarnów podejmuje na własnym stadionie Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Jest to lustrzane odbicie sytuacji sprzed roku, gdy zainaugurowaliśmy pierwszą kolejkę starciem tych ekip, tyle że na torze w Gdańsku. Tam Unia zwyciężyła po szalonej końcówce. Jak będzie w tym roku? Wcześniej zaznaczyłem, że drużyna z Mościc była jednym z faworytów, razem zresztą z ekipą z Gdańska. Teraz troszkę się pozmieniało, gdyż Unia Tarnów dała zielone światło Pawłowi Miesiącowi na szukanie nowego klubu. Wychowanek Stali Rzeszów miał być filarem tarnowskiej drużyny aktualnie chyba sam nie wie gdzie będzie jeździł na kilkadziesiąt godzin przed startem sezonu. Mimo realiów jakie mamy ciężko zrozumieć takie posunięcie tarnowskich działaczy. Gdy nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze – zapewne i w tym przypadku też tak jest. Kibice z Tarnowa są jednak mocno poruszeni takim losem Miesiąca czego dają jasny wyraz w mediach społecznościowych. Drużyna Unii Tarnów z faworytów rozgrywek raczej cofnęła się do miana "walczymy o play-offy" – a raczej o spokojny byt w rozgrywkach. I to kibiców najbardziej denerwuje.
Przed nowym sezonem niewiele wiemy. Drużyna gospodarzy nie ma za sobą żadnego meczu sparingowego. Pogoda pozwoliła jedynie na kilka sesji treningowych. Podobnie jak u gości z Gdańska, którzy po wypadnięciu ze składu Miesiąca zdają się być faworytem meczu w Mościcach. Unia dodatkowo przystąpi do tego spotkania bez Przemysława Koniecznego, u którego wykryto obecność koronawirusa. Wychowanek ekipy z Tarnowa został poddany 10-dniowej kwarantannie. Mocą napędową ekipy gości będzie zapewne trzech byłych zawodników Unii Tarnów. Jakub Jamróg, który zna owal jak własną kieszeń, tutaj przecież stawiał pierwsze żużlowe kroki. Drugi as w rękawie to Wiktor Kułakow, który dwa lata temu rządził i dzielił na tarnowskim torze. Ostatni to Michał Gruchalski, który w zeszłym sezonie bronił barw ekipy Tomasza Proszowskiego. Jeśli ci zawodnicy przyzwoicie się zaprezentują, a mają ku temu zadatki, to o zwycięstwo gospodarzom będzie bardzo ciężko. Skład tarnowskiej drużyny mocno się zmienił. Lider Niels K. Iversen odbył raptem kilka sesji treningowych. Czy to wystarczy by zrozumieć wymagający tarnowski tor? Przekonamy się już w poniedziałek.
To będzie (jak na razie) bardzo dziwny sezon. Dodatkowo pogoda nie pomagała w przygotowaniach. Patrząc jednak na składy obu drużyn możemy spodziewać się dobrego ścigania w lany poniedziałek. Idealna opcja by po świątecznym obiadku na spokojnie usiąść przed tv i oglądać start pierwszoligowych rozgrywek. Władze klubu z Mościc mają cięższe zadanie niż reszta ekip. Stadion w Mościcach ledwo stoi i raczej nie ma się czym pochwalić przed kamerami. Wcześniej kibice zasłaniali ubytki. Teraz na to nie ma co liczyć. Chyba, że Grupa Azoty zażądała monstrualnych reklam, gdy po raz kolejny wyciągała rękę z finansową pomocą dla Unii Tarnów.
Początek meczu o godzinie 15:30. Portal speedwaynews.pl przeprowadzi relację LIVE z meczu w Tarnowie. Będzie ona dostępna TUTAJ. Kliknij, aby zobaczyć tabelę biegową dla tego spotkania.
Awizowane składy:
Unia Tarnów:
9. Niels K. Iversen
10. Alexander Woentin
11. Ernest Koza
12. Artur Mroczka
13. Rohan Tungate
14. Mateusz Gzyl
15. Dawid Rempała
Zdunek Wybrzeże Gdańsk:
1. Krystian Pieszczek
2. Rasmus Jensen
3. Jakub Jamróg
4. Michał Gruchalski
5. Wiktor Kułakow
6. Alan Szczotka
7. Piotr Gryszpiński
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!