Richie Worrall został ponownie ukarany przez Speedway Control Bureau. Zawieszenie Brytyjczyka przedłużono o kolejne 30 dni. Dodatkowo będzie on musiał zapłacić 3000 funtów.
Richie Worrall i jego walka z SCB przeniosła się do innego wymiaru. Brytyjczyk został zawieszony na 18 miesięcy, z czego połowa kary pozostała w zawieszeniu. Brat bliźniak Stevena musiał również zapłacić karę 1500 funtów w ciągu 28 dni. Tuż po ogłoszeniu werdyktu przez organ kontrolujący brytyjskie rozgrywki, żużlowiec Leicester Lions opublikował wpis w mediach społecznościowych. Richie spodziewał się porażki pomimo zrobienia innego testu, gdzie wynik okazał się negatywny. Dodatkowo podkreślił, że stracił sporą ilość pieniędzy. – Reakcja na brak winy, zniesławienie i utrata zarobków spowodowałaby duże zamieszanie podczas obrad BSPL na Teneryfie. – napisał żużlowiec.
Richie Worrall z dodatkową karą
Wpis znalazł się pod obserwacją Speedway Control Bureau. Przedstawiciele dopatrzyli się złamania dwóch przepisów, które znajdują się w regulaminie. Mowa o podpunktach 0.18.2 f oraz h. Pierwszy mówi o działaniu na szkodę SCB oraz innych organizacji. Drugi natomiast oznacza – Używanie jakiejkolwiek dostępnej formy mediów do propagowania wulgarnego, obraźliwego lub obelżywego języka, profanacji lub oszukańczych komentarzy przeciwko jakiemukolwiek zawodnikowi, urzędnikowi lub członkowi SCB lub uznawanych za przynoszące ujmę ACU, SCB lub BSP Ltd.
SCB zdecydowało się zatem ukarać Richiego Worralla za wpis po zawieszeniu. Żużlowiec otrzymał dodatkowe trzydzieści dni zawieszenia oraz karę pieniężną. Upominano również, że kolejne upomnienie Worralla aktywuje zawieszone dziewięć miesięcy z kary. Richie musiałby wówczas pauzować aż osiemnaście miesięcy.
Zawodnik z kolejną karą
Sam zainteresowany odpowiedział, również za pośrednictwem mediów społecznościowych, na zarzuty wystosowane przez SCB. Były zawodnik rawickiego Kolejarza ujawnił, że musi on zapłacić 3000 funtów kary. Jest to na tyle zabawne, bo za pozytywny wynik testu antydopingowego musiał on uregulować kwotę 1500 funtów. Wpis w mediach społecznościowych okazał się droższym przedsięwzięciem.
– Neil Vatcher zadzwonił do mnie i poprosił mnie o to, abym zdjął mój wpis. Odpowiedziałem, że jeżeli przez to uniknę kłopotów, z chęcią to zrobię. Dzień później otrzymałem od niego maila z informacją o kolejnych trzydziestu dniach zawieszenia i kolejnych 3000 funtów kary. Przywróciłem swój wpis. Niech te pieniądze będą coś warte – czytamy na profilu Richiego Worralla.
Żużlowiec nie miał zamiaru gryźć się w język. – To dużo mówi, kiedy „dinozaury” mają spotkanie odnośnie mojego wpisu na Facebooku, a nie debatują o tym, jak zjeb*** jest ten sport. Fakt, że reprezentant kraju MÓJ BRAT (Steve Worrall dod. red.) nie może znaleźć miejsca w Premiership mówi samo za siebie.
Nie wróci do ścigania?
Bracia Worrall są stałym elementem krajobrazu w obu brytyjskich rozgrywkach. Ciężko wyobrazić sobie budowanie składu bez możliwości umieszczenia obu bliźniaków w którymś zestawieniu. Richie może jednak nie wrócić do jazdy po odbyciu zawieszenia. – Prawdopodobnie to mój koniec w tym ośmieszającym się sporcie. Dopóki zarządzają tym „dinozaury”, nie mam zamiaru wracać – kończy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!