W niedzielę, przed meczem z Betard Spartą Wrocław, For Nature Solutions KS Apator Toruń uhonoruje swoją klubową legendę - Ryana Sullivana.
Wejść w buty Lorama
W 1996 roku w toruńskim Apatorze zadebiutował 21-letni Australijczyk – Ryan Sullivan. Nie miał łatwego zadania, ponieważ musiał zastąpić kontuzjowanego Marka Lorama. Saletra spisał się wyśmienicie. W swoim debiucie w polskiej lidze zdobył 9 punktów, jednak później było tylko lepiej. Każdy kolejny mecz w sezonie 1996 Sullivan kończył z dwucyfrową zdobyczą punktową. Zwieńczeniem świetnego sezonu było zdobycie 18 punktów w przegranym przez torunian finale Drużynowych Mistrzostw Polski.
Australijczyk spędził w Toruniu pierwsze trzy lata swojej kariery nad Wisłą, jednak w roku 1999 zasilił szeregi rywala zza miedzy – Polonii Bydgoszcz. W Toruniu żartowano, że bydgoszczanie podkupili Sullivana, ponieważ był to jedyny zawodnik Apatora, który był w stanie wygrać z Tomaszem Gollobem. Australijczyk nie zadomowił się jednak w Bydgoszczy i już w kolejnym sezonie wrócił do Torunia.
Świetny okres w Częstochowie
W latach 2001-2006 Sullivan spędził w Częstochowie. W tamtym okresie osiągnął najwięcej. Brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Świata, a także dwa złote medale Drużynowego Pucharu Świata. Sullivan z lwem na plastronie to prawdziwy dominator polskich torów. W dwóch pierwszych sezonach w barwach Włókniarza zdobywał średnio 2,62 i 2,69 punktu na bieg. W 2003 roku poprowadził częstochowian do ich ostatniego Drużynowego Mistrzostwa Polski.
Znów na Broniewskiego
Po sześciu latach spędzonych na Śląsku Sullivan wraca do Torunia. Na stadion przy ulicy Broniewskiego 98. Tam, wraz z Wiesławem Jagusiem ma być twarzą nowo budowanej toruńskiej drużyny. Australijczyk doskonale spisał się w tej roli, prowadząc Anioły do złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski w 2008 roku. Poza tym Unibax z Sullivanem zdobył także dwa srebrne i dwa brązowe krążki. Kibicom w pamięć zapadł szczególnie ostatni wyścig sezonu 2012. Wtedy jadący z kontuzją Sullivan, brawurowym atakiem na ostatnim łuku minął Andreasa Jonssona i przypieczętował brązowe medale dla drużyny z Torunia.
Wielki powrót
Po sezonie 2012 Sullivan niespodziewanie ogłosił zakończenie kariery. Wpływ na to miał konflikt z władzami zespołu z Torunia, a także z władzami Speedway Ekstraligi. Jednak w obliczu plagi kontuzji, a w szczególności strasznego urazu Chrisa Holdera, włodarze Unibaxu zadzwonili do Sullivana. Australijczyk po 10-miesięcznym rozbracie z motocyklem żużlowym podjął rękawicę i wystąpił w czterech meczach Aniołów. Pierwsze spotkanie po przerwie nie należało do udanych. Jednak w drugim meczu fani Apatora znów mogli oglądać świetnego Sullivana. W pojedynku z Unią Leszno Australijczyk zdobył 9 punktów i bonus, czym przypieczętował awans torunian do fazy play-off. Niestety to był jedyny dobry mecz legendy Apatora w sezonie 2013. Później Unibax zrezygnował z usług Sullivana na rzecz zastępstwa zawodnika za Chrisa Holdera.
Uhonorowanie klubowej legendy
W niedzielę o godzinie 17 For Nature Solutions KS Apator Toruń uhonoruje swoją legendę poprzez włączenie go do Żużlowej Alei Gwiazd. Sullivan znajdzie się tam obok Mariana Rosego, Pera Jonssona oraz Jana Ząbika. Australijczyk osobiście odsłoni swoją pamiątkową tablicę, a następnie będzie wspierał Anioły w meczu z Betard Spartą Wrocław.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!