Abramczyk Polonia Bydgoszcz przygotowuje się do startu ligowych rozgrywek. Zawodnicy tego klubu notują udane występy i wydaje się, że to rzeczywiście będzie drużyna, która może zawojować zaplecze PGE Ekstraligi.
Abramczyk Polonia Bydgoszcz to jeden z głównych faworytów w walce o awans do PGE Ekstraligi. Obok Fogo Unii Leszno to właśnie oni są obecnie wymieniani w gronie głównych faworytów do mistrzostwa w rozgrywkach. Przedtygodniowe Kryterium Asów pokazało, że nie bez powodu to oni znajdują się w tym gronie, bo żużlowcy Abramczyk Polonii Bydgoszcz spisywali się naprawdę znakomicie.
Zawodnicy uspokajają
Szymon Woźniak i Krzysztof Buczkowski nie popadają jednak w hurraoptymizm. Podczas Kryterium Asów nie ukrywali zadowolenia – wszak Woźniak za swój występ wystawił sobie „piątkę”. Uspokaja jednak i zaznacza, że obecnie są to dopiero pierwsze występy i możliwości ścigania się w czterech. Na wyciąganie wniosków jeszcze przyjdzie czas.
– To były dla większości z nas pierwsze zawody i co? Mamy wrócić do domu, rozłożyć się na leżakach bo Poloniści zajęli czołowe pozycje? Absolutnie nie! Obsada dzisiejszych zawody była z najwyższej półki. Można powiedzieć, że prawie jak runda Grand Prix. Nasze dobre wyniki cieszą, ale to jest dopiero początek – studzi nastroje przed pierwszą kolejką.
Każdy zawodnik dopiero szuka optymalnych ustawień i chce przygotować się do sezonu jak najlepiej, ale przed każdym jeszcze dużo pracy. W związku z tym wychowanek Polonii prosi o zachowanie spokoju.
– Ten sezon dopiero się zaczyna. Przed nami masa treningów, będzie lepsza pogoda i dużo pracy na tym torze. Wszystko pozmienia się jeszcze piętnaście razy. Nie należy w ogóle myśleć w ten sposób, że teraz wszystko wygląda świetnie. Skupiamy się na swojej pracy, na najbliższej treningach i na zaznajamianiu się z naszym torem, bo kluczowe będą ligowe zawody – zakończył Szymon Woźniak.
Szymon Woźniak rok temu ścigał się w cyklu Grand Prix. Teraz Abramczyk Polonia Bydgoszcz liczy, że będzie jej motorem napędowym. (fot. Łukasz Wilk)„Trzeba mieć dużo pokory”
Pomimo świetnych występów i pokonywania zawodników ze światowego topu ostrożny z osądami jest także Krzysztof Buczkowski. Jak zaznacza nie można popadać w hurraoptymizm, ale na pewno dobre wyniki pozwalają uwolnić pewność siebie.
– Trzeba dużo pokory mieć w sobie. Dzisiaj przyjechała świetna stawka. Tak naprawdę to każdy dopiero się rozgrzewa. Te wyniki można brać i oceniać, ale też nie tak do końca. Chodzi głównie o to, by w ten sezon wjechać dobrze, bez upadków i bez urazów, żeby później się napędzić na sezon, który jest bardzo długi – stwierdził lider bydgoszczan.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!