Sezon powoli wkracza w najważniejszą fazę. Niestety na torach widzimy ostatnio sporą liczbę upadków, które kończą się kontuzjami.
Jednym z pechowców jest jeden z najbardziej utalentowanych polskich juniorów – Wiktor Przyjemski. Ucierpiał on bowiem w środę podczas rywalizacji o miano Młodzieżowego Indywidualnego Mistrza Polski. Zakończył swój start już w pierwszym biegu, lecz z nawierzchnią lubelskiego toru zapoznawał się dwukrotnie. Najpierw zabrakło dla niego miejsca na pierwszym wirażu, lecz wrócił do parku maszyn o własnych siłach. Zdecydowanie gorzej to wyglądało jednak w powtórce. Wówczas wyciągnęło go z krawężnika i uderzył w Kacpra Grzelaka powodując groźny karambol.
Przyjemski przeleciał przez kierownicę i nieprzyjemnie upadł. Szybko przy nim pojawiły się służby medyczne, które musiały wyciągnąć nosze. To właśnie na nich 18-latej opuścił tor przy Alejach Zygmuntowskich. Pierwsze diagnozy mówiły o urazie szyi, lecz jeszcze podczas trwania zawodów brat Wiktora przekazał, że nie ma żadnych złamań. Dzień później natomiast komunikat przedstawiła macierzysta Abramczyk Polonia i tu dowiedzieliśmy się, że tomograf wykazał rysę na kręgu C2.
Kontuzja poważniejsza niż się wydawało?
Młody zawodnik miał przejść kolejne badania, lecz nie na tę chwilę nie znamy ich wyników. To może świadczyć, że sytuacja nie jest zbyt łatwa. Przyjemski został zmuszony do wycofania się z sobotnich Mistrzostw Europy Par U19, finału IMP, czy startów w lidze szwedzkiej. Pod znakiem zapytania wobec tego stoi także występ w niedzielnym pojedynku swojej drużyny w Rybniku. Jeśli chodzi o Bauhaus-Ligan, to zostaliśmy poinformowani, że nie weźmie już udziału w żadnym meczu Rospiggarny Hallstavik.
W swoim debiutanckim sezonie Przyjemski pokazał się z dobrej strony. Wystąpił łącznie w ośmiu spotkaniach, w których zdobył 62 punkty, nieraz będąc motorem napędowym całego zespołu. To właśnie też dzięki niemu Rospiggarna zdołała najpierw awansować do fazy play-off, a ostatnio do półfinału. W nich jednak zastąpi go Grzegorz Zengota, bo to właśnie on wraca do zespołu. „Zengi” podpisał kontrakt jeszcze przed sezonem, lecz po urazie obojczyka działacze zdecydowali wykreślić go z kadry.
Po dwóch meczach pochwalić się może średnią na poziomie 1.500 punktu na bieg. Teraz jednak przed całą drużyną czeka ogromne wyzwanie, gdyż na ich drodze stanie Västervik Speedway, czyli tegoroczny terminator rozgrywek. Rospiggarna jednak pokazywała już w tym roku, że w roli underdoga czują się świetnie, więc nie można przekreślać ich szans. Przed rokiem także byli skazywani na pożarcie, lecz zdołałli wyeliminować faworyzowaną ekipę z Västervik, a ostatecznie zmagania zakończyli z brązowymi medalami.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!