Cała faza play-off dla 19-letniego wychowanka klubu z Rybnika była niezwykle udana. W niej zaledwie pięć razy przekraczał linię mety na ostatnim miejscu, lecz warto zaznaczył, że np. w Bydgoszczy na torze oglądaliśmy go aż pięciokrotnie. Ten rok Trześniewski ogólnie może uznać jako bardzo dobry. Nie dość, że wraz z macierzystym zespołem awansował do PGE […]
Cała faza play-off dla 19-letniego wychowanka klubu z Rybnika była niezwykle udana. W niej zaledwie pięć razy przekraczał linię mety na ostatnim miejscu, lecz warto zaznaczył, że np. w Bydgoszczy na torze oglądaliśmy go aż pięciokrotnie. Ten rok Trześniewski ogólnie może uznać jako bardzo dobry. Nie dość, że wraz z macierzystym zespołem awansował do PGE Ekstraligi, to dostał się do reprezentacji, z którą zdobył złoty medal Mistrzostw Europy Par U19, a także regularnie startował w turniejach Zaplecza Kadry Juniorów. W trakcie najważniejszych spotkań przy juniorze mogliśmy widzieć także Adriana Gomólskiego.
Tak było m.in. w Bydgoszczy, gdzie jak widzieliśmy w kulisach na kanale Ekstraligi „Adi” nie tylko pomagał przy ustawieniach sprzętu, ale także jeśli chodzi o jazdę czy jej styl. Co ciekawe jednak starszy z braci Gomólskich sezon rozpoczynał jako mechanik Oliviera Buszkiewicza z… Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Wobec tego o przygotowanej nawierzchni wiedział bardzo dużo i tę wiedzę umiejętnie przekazał swojemu podopiecznemu. Po meczu na profilu Trześniewskiego pojawiły się podziękowania dla 37-letniego, byłego zawodnika. W nich także możemy zauważyć wbicie szpilki w juniora „Gryfów”.
– Czas na podziękowanie dla wyjątkowego człowieka, który wsparł mnie swoją wiedzą i doświadczeniem w ostatnich meczach. Adrian Gomólski bo o nim mowa dał mi nieocenione wsparcie w parku maszyn w najważniejszym czasie tego sezonu. Niech żałują Ci, którzy zrezygnowali bez większego żalu z takiego wsparcia w trakcie ligowych zmagań – czytamy na profilu juniora INNPRO ROW-u.
Trześniewski z Buszkiewiczem dwa razy starli się podczas niedzielnego spotkania. Za każdym razem junior ROW-u upadał, a arbiter za winnego takiego obrotu spraw wskazywał właśnie przedstawiciela gospodarzy. Jak się później okazało, rybniczanie zdobyli w dwumeczu o dwa punkty więcej od Polonii, co pokazuje, że te zdarzenia miały ogromne znaczenie. Trześniewski za rok powinien być podstawowym juniorem „Rekinów” i nie powinien narzekać na brak jazdy. Oprócz startów w PGE Ekstralidze INNPRO ROW zobaczymy bowiem w rozgrywkach U24 Ekstraligi.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!