Dwudniowe zgrupowanie Zaplecza Kadry Juniorów trwa. Turniej rozegrany pierwszego dnia padł łupem Mateusza Tondera. Ściganie nie było jedynym punktem we wtorkowym grafiku młodzieżowców.
Żużlowcy spotkali się w Poznaniu nie tylko po to, by odjechać zawody, ale także by lepiej zrozumieć tajniki sportu, który uprawiają. Rafał Dobrucki przygotował dla Zaplecza Kadry Juniorów bardzo napięty grafik. – Mamy zajęcia integracyjne, choć oczywiście nadal dominuje na nich żużel. Będzie okazja do skorzystania z zapisu wideo i obejrzenia sobie własnych biegów z turnieju. To istotne szczególnie dla żużlowców, którzy w swoich zespołach nie łapią się do składu ligowego i przez to ich jazda nie jest nigdy transmitowana w telewizji. Tymczasem to bardzo dobry materiał szkoleniowy. Zamiast tłumaczyć coś godzinami na przykładach, można takiemu chłopakowi raz puścić nagranie i on już wie, o co chodzi – wyjaśnia selekcjoner w rozmowie z korespondentem portalu speedwaynews.pl. – Zaplanowaliśmy także inne szkolenia. Między innymi o kontakcie z mediami opowiada Wojciech Jankowski, a istotne zmiany regulaminowe to działka Darka Cieślaka. Moją robotą jest ocenić ten pierwszy dzień pod kątem tego, co widzieliśmy na torze, by dać zawodnikom nowe priorytety, nad którymi muszą popracować – dodaje.
Wtorkowy turniej Zaplecza Kadry Juniorów stał na bardzo wyrównanym poziomie, a jego triumfatorem ostatecznie został zdobywca 12 punktów – Mateusz Tonder. Tyle samo oczek zdobył Igor Kopeć-Sobczyński, ale ze względu na bezpośrednią porażkę został sklasyfikowany na drugiej pozycji. Na osłodę torunianinowi pozostał najlepszy czas dnia. Trzeci był natomiast Przemysław Liszka. Selekcjoner kadry młodzieżowej bezpośrednio po zawodach dzielił się z żużlowcami pierwszymi wnioskami. Powodem do optymizmu może być fakt, że zawody niemal nie były przerywane z powodu upadków. Tylko Kacper Pludra w gonitwie dziesiątej zapoznał się z dmuchaną bandą na pierwszym łuku. W zawodach rangi młodzieżowej taka sytuacja nie jest czymś oczywistym. – To warto podkreślić tym bardziej, że jest dopiero początek sezonu i nie wszyscy są dobrze wjeżdżeni w tor. Trzeba tutaj pochwalić organizatorów, bo poznański klub przygotował nam świetną nawierzchnię. Dzięki temu zawody były przeprowadzone szybko i sprawnie, z niewielką liczbą przerw. Mam nadzieję, że w środę będzie podobnie – podkreśla Rafał Dobrucki.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!