W środowy wieczór poznaliśmy pełny terminarz eWinner 1. Ligi. Czas świąteczny to okres spędzany w rodzinnym gronie, podczas którego w wielu żużlowych domach rozgorzeją dyskusję między innymi właśnie o "rozkładzie jazdy". W poniższym artykule przeanalizujemy pierwszą fazę spotkań beniaminka - TRANS MF Landshut Devils.
Na początku przypomnijmy, że "Diabły" z Bawarii w półfinałowym boju 2. Ligi Żużlowej pokonali bardzo pewnie ekipę Kolejarza Rawicz. W finale natomiast mierzyli się z opolskim Kolejarzem. W pierwszym spotkaniu skutecznie odwdzięczyli się podopiecznym Piotra Mikołajczaka za pojedynek w fazie zasadniczej i wygrali aż 52:38. W rewanżu niemiecki zespół walczył jak tylko mógł aby utrzymać przewagę czternastu punktów. Ta sztuka się udała i to właśnie drużyna prowadzona przez Sławomira Kryjoma i Klausa Zwerschina awansowała do eWinner 1. Ligi.
Po sukcesie szybko jednak trzeba było myśleć o wzmocnieniach, aby być konkurencyjnym zespołem dla takich marek jak choćby Falubaz Zielona Góra czy ROW Rybnik. "Diabły" utrzymały w swojej talii trójkę liderów – Kaia Huckenbecka, Martina Smolinskiego oraz Dimitri Berge. W ekipie z Bawarii został również wielki talent i przyszłość niemieckiego speedwaya – Norick Blödorn. Ponadto działacze pozyskali niezwykle perspektywicznego Indywidualnego Wicemistrza Świata Juniorów – Madsa Hansena, który startować będzie jako zawodnik U24. Do drużyny z Landshut dołączyli również Erik Riss, który walczyć będzie o miejsce w składzie z Tobiasem Buschem oraz Michalem Härtelem oraz Erik Bachhuber, który wraz z Mario Niedermeier stoczą rywalizację o miejsce obok Blödorna w formacji juniorskiej.
Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia poznaliśmy terminarz eWinner 1. Ligi. Pierwsza kolejka zaplanowana została na drugi weekend kwietnia. "Diabły" zainaugurują sezon na własnym obiekcie a ich rywalem będzie jeden z najpoważniejszych kandydatów do awansu – Abramczyk Polonia Bydgoszcz. Gospodarze swojej szansy będą mogli upatrywać przede wszystkim w słabej znajomości toru przez przyjezdnych. W zeszłym sezonie na OneSolar Arenie w Landshut w zawodach ligowych rywalizował tylko Oleg Michaiłow, który w barwach Lokomotivu Daugavpils zdobył 10 punktów. Popularne "Gryfy" to jednak drużyna skrojona na awans i z pewnością zrobi wszystko, aby udowodnić to już w pierwszym spotkaniu.
Tak zawodnicy Landshut Devils wraz z kibicami cieszyli się po wygranej z pierwszym meczu finałowym 2. Ligi Żużlowej na własnym terenie. Podobne nastroje będą panować po inauguracji sezonu w eWinner 1. Lidze?
Drugi mecz podopiecznych Sławomira Kryjoma i Klausa Zwerschina to wyjazdowy pojedynek z ROW-em Rybnik. Na papierze wydaje się, że "Rekiny" będą nieco słabszą drużyną niż w tym roku, lecz takie nazwiska jak: Lyager, Zengota, Łogaczow czy Pieszczek muszą budzić pewien respekt. W sezonie 2021 rybniczanie na własnym obiekcie przegrali dwukrotnie – dwukrotnie ze zwycięzcą rozgrywek, Arged Malesą Ostrów. Przed Bawarczykami ponownie bardzo ciężkie zadanie.
Trzecia kolejka to powrót do Niemiec i ponownie pojedynek z drużyną, dla której liczy się tylko awans – Stelmet Falubazem Zielona Góra. Wydaje się, że może być to spotkanie bardzo podobne do tego z Abramczyk Polonią. W początkowej fazie gospodarze mogą zdobyć przewagę, lecz wszystko będzie zależeć od znalezienia dobrych ustawień i obierania właściwych kątów przez przyjezdnych. Z perspektywy kibica Landshut Devils można powiedzieć, że na początku sezonu trudniej się nie dało. Beniaminek ligi zostanie wrzucony na bardzo głęboką wodę.
Czwarta seria spotkań – ostatnia, którą przeanalizujemy – odbędzie się na samym początku maja. Tym razem "Diabły" udadzą się do Gniezna i zmierzą się między innymi z Oskarem Fajferem, Peterem Kildemandem czy Michaelem Jepsenem Jensenem. Gnieźnianie w ubiegłym sezonie na własnym obiekcie wygrali 5 z 7 spotkań. Dla wielu zawodników niemieckiej drużyny będą to pierwsze zawody przy ul. Wrzesińskiej 25. Ponownie niemieckiemu zespołowi będzie bardzo trudno, aby wywieźć jakiekolwiek punkty z Pierwszej Stolicy Polski.
Ile punktów będzie miał na koncie klub z Landshut po 4. rundach? Tego dowiemy się po miesiącu rywalizacji na pierwszoligowych torach, lecz już teraz możemy powiedzieć, że niemiecką ekipę czekają trudne zadania, lecz nie niemożliwe do zrealizowania. Wygrana na własnym terenie z Abramczyk Polonią czy Stelmet Falubazem byłaby czymś wyjątkowym dla miejscowych fanów.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!