Texom Stal Rzeszów nie próżnuje i sprowadza do klubu nową osobę, z nazwiskiem dobrze kojarzonym szczególnie przez tamtejszych kibiców. Nowym dyrektorem sportowym klubu został Jacek Trojanowski, który do tej pory współpracował indywidualnie z zawodnikami.
Nowa rola i ambitne cele
Funkcja dyrektora sportowego w rzeszowskim klubie jest nowa. Działacze zdecydowali się postawić na osobę z Rzeszowa doskonale znaną w środowisku żużlowym, a szczególnie właśnie kibicom na Podkarpaciu. Jak sam Jacek Trojanowski zapatruje się na swoją nową rolę? – Funkcja dyrektora sportowego w klubie, często kojarzona jest z pracą w biurze. Ja natomiast swoje działania skupię, bardziej kolokwialnie mówiąc, „w terenie”. Będę chciał skoncentrować się wokół kilku kwestii – budowy dobrej atmosfery w zespole, pomocy naszym zawodnikom m.in. w kwestiach sprzętowych. Szczególnie na pomocy młodszym żużlowcom. Będziemy pracować także nad odbudową szkółki żużlowej, która w przyszłości będzie stanowić o sile drużyny. Myślę, że moje dołączenie do klubu może zwiększyć także jego wiarygodność. Mam nadzieję, że tak się stanie – dodaje z nadzieją.
Rzeszowianie nie kryją dużych ambicji i zakładają awans w szeregi PGE Ekstraligi. Jest to cel długofalowy, ale fundamenty tego możemy ujrzeć już teraz. Najlepszym przykładem była obrana i zaprezentowana przez klub ze stolicy Podkarpacia strategia, której jednym z kluczowych założeń jest właśnie awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, ale także realizacja innych istotnych elementów. – Dla mnie jest to duże wyzwanie. Chciałbym, by Rzeszów stał się profesjonalnym klubem. Chcemy poukładać wszystkie sprawy, na wzór klubów z najlepszej żużlowej ligi świata. Myślę, że mówiąc o mocnym klubie, zbudowanym na solidnych fundamentach należy podkreślić cztery ważne aspekty: wynik sportowy, odbudowę szkółki, kompleksową budowę warsztatu oraz stabilność finansową. Skupienie się na działaniach w tych obszarach pozwoli zbudować mocny klub, a efekty tego dostrzeżemy za kilka lat – zaznaczył.
Z jednym było prościej?
Jacek Trojanowski przez długi czas związany był współpracą z Taiem Woffindenem, u którego w teamie Brytyjczyka pełnił funkcję managera. To jedna z par w środowisku żużlowym, która osiągnęła najwięcej, m.in. trzykrotnie sięgając po tytuł Indywidualnego Mistrza Świata, złoty medal Speedway of Nations, czy też tytuł Drużynowych Mistrzów Polski.
Praca z Woffindenem to najlepszy czas w pracy Trojanowskiego, jednak współpracował on także z Peterem Karlssonem, Nielsem Kristianem Iversenem, Fredrikiem Lindgrenem, a w ostatnim czasie działa w teamie Dana Bewley’a. Praca z całą drużyną będzie nową funkcją. – Specyfika pracy, której się podejmuję będzie nieco inna od tej, którą pełniłem dotychczas. Do tej pory pracowałem indywidualnie, z jednym zawodnikiem, natomiast teraz będzie to cała drużyna. Koncentrując się na jednym zawodniku, czy to podczas zawodów, czy treningu jest łatwiej, bo siłą rzeczy można poświęcić mu więcej uwagi. Jeśli chodzi o same zadania to myślę, że będą one podobne. Będę je jednak realizować w szerszym gronie zawodników, skupiając się na pracy całej drużyny. W jakimś stopniu będzie to nowa funkcja – tłumaczy.
Dzięki praca przy Woffindenie Trojanowski z bliska mógł obserwować także organizację ekstraligowej Betard Sparty Wrocław, która zdaniem wielu jest dobrze prowadzonym klubem. Czy te doświadczenia będzie mógł przełożyć i podpowiedzieć coś w kwestiach organizacyjnych klubu działaczom z Rzeszowa? – Z pewnością tak. Współpracując z zawodnikiem Betard Sparty Wrocław, byłem obecny przy tym klubie od 2012 roku i mogę stwierdzić, że jest to jeden z najlepiej poukładanych klubów w Polsce, zarówno pod względem organizacyjnym, jak i finansowym. Tę wiedzę także będę mógł wykorzystać w funkcji, którą obejmuję, a ponieważ nadal współpracuję z Danielem Bewley (od 2021 roku dop. red.) to będę mógł nadal być w kontakcie z najlepszymi – zapewnia.
Powrót do Rzeszowa
Same początki Trojanowskiego w żużlu to była praca przy bracie Rafale. Ten przez dużą część swojej kariery reprezentował właśnie klub z Podkarpacia, ale w swoim zawodniczym CV ma także starty dla klubów z: Krosna, Poznania, Łodzi, Lublina, Krakowa oraz Częstochowy. Ścigał się również w zagranicznych klubach siedmiu lig: czeskiej, duńskiej, rosyjskiej, słoweńskiej, ukraińskiej, szwedzkiej i węgierskiej. – Mój brat Rafał na początku karierę sportową zaczynał w sekcji piłkarskiej. Po niedługim czasie jednak zdecydował się porzucić piłkę i przesiąść się na motocykl. Natomiast jeśli chodzi o mnie, to miałem w mojej głowie plan spróbowania swoich sił na motocyklu żużlowym. Rodzice nie wyrazili jednak na to zgody. Nie byłem zdeterminowany tak, jak Rafał to finalnie nie próbowałem.
Texom Stal Rzeszów zbudowała zespół złożony z 15 zawodników. Nowy dyrektor sportowy odbył już rozmowy ze swoimi podopiecznymi. Jak zapatruje się na współpracę? – Jestem już po pierwszych rozmowach z naszymi zawodnikami. Większość z nich znałem wcześniej, niektórych dopiero poznaję. Mamy wspólne cele, będziemy solidnie pracować i wierzę, że współpraca ułoży nam się bardzo dobrze – kończy Jacek Trojanowski.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!