Wielki powrót Cardiff do cyklu SGP, huczne zapowiedzi, obiekt z piękną historią, a to wszystko zwieńczone rozpaczliwą walką o dokończenie zawodów. Trudne warunki torowe sprawiały zawodnikom ogromne problemy, ale Tom Brennan nie krytykował nawierzchni, która jego zdaniem była po prostu wymagająca.
Niemal trzy lata trwał rozbrat żużla ze stolicą Walii. Wracająca do kalendarza brytyjska runda SGP w Cardiff miała być wielkim świętem dla kibiców na wyspach i nie tylko, jednak atmosferę zabawy zepsuły problemy z torem. W drugiej fazie zawodów zawodnicy mieli problemy z płynną jazdą, a upadki zaliczyli m.in. Bartosz Zmarzlik i Jason Doyle. W trudnych warunkach dość dobrze czuł się rezerwowy, Tom Brennan. Zawodnik Kolejarza Rawicz nie pokonywał co prawda znacznie bardziej doświadczonych rywali, ale radził sobie z owalem i płynnie pokonywał rozsypujące się łuki.
„Po prostu wymagający”
Po zakończeniu rundy zasadniczej organizatorzy stawali na rzęsach, by poprawić stan toru przed półfinałami. Zawody udało się dokończyć, ale spora część zawodników krytykowała nawierzchnię. Do tego grona nie należał Tom Brennan. – Tor był po prostu wymagający. Bez dwóch zdań warunki stanowiły pewne wyzwanie. Dla wielu zawodników było to oczywiście trudne. Dan poradził sobie na takiej nawierzchni najlepiej i jechał doskonale – mówił Brennan w rozmowie z naszym korespondentem.
21-latek w kontrowersyjnych okolicznościach stracił szansę na dziką kartę w Cardiff. Na Principality Stadium Brennan był za to rezerwowym, ale zastępował Adama Ellisa i Taia Woffindena, którzy wycofali się z imprezy. Młodzieżowy Mistrz Wielkiej Brytanii będzie miło wspominać debiut w FIM SGP. – Dobrze, było naprawdę dobrze. Gdy warunki torowe są takie jak w tym turnieju, to zawsze trudniej stworzyć fajne show, ale udało się nieźle pojechać. Wykonaliśmy dobrą robotę i mam nadzieję, że jeszcze wystąpię w takim gronie – przyznał Tom Brennan.
Warunki niestraszne Brennanowi
Brennan był jednym z dwóch najbardziej zapracowanych zawodników w Cardiff. Razem z Leonem Flintem 21-latek wystąpił również w niedzielnym turnieju SGP2. Zawodnicy ponownie zmagali się z wymagającym torem, ale dla Toma Brennana nie był on tak dużym kłopotem. Brytyjczyk zaskoczył wszystkich wypowiedzią po jednym z wyścigów. – Jak dla mnie tor był całkiem okej i ścigało się lepiej niż podczas Speedway Grand Prix – stwierdził zawodnik Kolejarza Rawicz.
Tom Brennan – mimo warunków – potrafił w niedzielę ścigać się na dystansie i tworzyć namiastkę dobrego widowiska. W jednym z biegów minął nawet dwóch rywali. Ostatecznie bohater miejscowych kibiców zakończył zmagania z 9 punktami i zajął 5. miejsce w przerwanym po 20 gonitwach turnieju.
Zwrot za pierwszy zakład do 110 PLN z kodem SPEEDWAYNEWS -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!