Po dwóch sezonach w Krośnie Tobiasz Musielak podjął decyzję o zmianie barw. Dotychczas „Tofeek” walczył o awans do PGE Ekstraligi i liczy, że w Ostrowie uda mu się to powtórzyć. Nowy zawodnik Arged Malesy przyznaje, że od lat pozostaje w dobrych relacjach z nowym klubem.
Za Tobiaszem Musielakiem umiarkowanie udany sezon. Drużynowo zdołał on wywalczyć awans do PGE Ekstraligi z Cellfast Wilkami Krosno i był ważnym ogniwem najlepszej drużyny eWinner 1. Ligi. Nie zdecydował się jednak na starty w elicie, które były i są jego celem. Powrót na najwyższy szczebel musi jeszcze zaczekać.
Nieprzypadkowy kierunek
Wychowanek Unii Leszno był więc łakomym kąskiem dla klubów z zaplecza. Przypomnijmy, że jeszcze sezon wcześniej „Tofeek” legitymował się jedną z najwyższych średnich w eWinner 1. Lidze. Ostatecznie jego wybór padł na Ostrów i nie była to decyzja przypadkowa. – Mamy już dość długą znajomość. Ziarno zostało zasiane parę lat temu i teraz plony zostały zebrane. Mam nadzieję, że to będą dobre zbiory – mówi Tobiasz Musielak przed kamerami OstroTV.
Jak co roku, wiele mówi się nie tylko o sile kadrowej zespołów, ale również o aurze w zespole. W Ostrowie relacje pomiędzy zawodnikami mają być bardzo dużym atutem. – Atmosfera jest bardzo ważna. W momentach kryzysowych to ona podbudowuje wyniki. Także wtedy gdy komuś nie idzie, to przy dobrej atmosferze zawsze znajdzie się ktoś do pomocy – podkreśla „Tofeek”.
Musielak zaczyna wyrastać na weterana walki o awans do PGE Ekstraligi. 29-latek od trzech lat występował w barwach zespołów walczących o triumf w eWinner 1. Lidze. Dwa razy walka kończyła się sukcesem – w 2020 roku z Apatorem Toruń i kilka tygodni temu z Wilkami Krosno. Co jest kluczem? – Na pewno ważny jest wyrównany zespół. Nigdy jeden zawodnik nie zdoła udźwignąć całej drużyny i jej wyników. Warto być w dobrym, ambitnym zespole, który walczy do samego końca. Myślę, że takich zawodników mamy – zauważa Tobiasz Musielak.
Ostrowianie „na luziku”
Gdy jasne stało się, że ostrowianie spadną z PGE Ekstraligi, pojawiły się głosy o chęci powrotu. Nie udało się zwerbować największych gwiazd ligi, ale brak presji i roli faworyta ma pomóc ekipie Mariusza Staszewskiego. – Ambicję i presję należy odróżnić. Oczywiście jest pozytywna presja, ale na pewno ambicji w nas jeszcze więcej – mówi Tobiasz Musielak. – Ja muszę wierzyć w siebie i mój zespół. Wiadomo, że są inne zespoły i również piekielnie mocne, ale nie możemy się na dzień dobry skazywać na porażkę – dodaje nowy zawodnik Arged Malesy Ostrów.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!