Sezon żużlowy w tym roku zdecydowanie różni się od poprzednich. Jedną z takich różnic jest fakt iż w 1. Lidze Żużlowej nie będziemy mogli oglądać zespołów w fazie play-off. Co jest równoznaczne z tym, że już za cztery kolejki zakończą się zmagania klubów pierwszoligowych.
A jakie zdanie na ten temat ma zawodnik liderów 1. Ligi Żużlowej – Tobiasz Musielak?
Luiza Kowalewska (speedwaynews.pl):- Jak zapatrujesz się na to, że trwający obecnie sezon zakończy się wraz z ostatnim meczem rundy zasadniczej?
Tobiasz Musielak (zawodnik eWinner Apatora Toruń): – Bardzo chcielibyśmy jeszcze pojeździć w tym roku, ale biorąc pod uwagę fakt jak wygląda ten sezon, że zdecydowanie różni się od poprzednich, jest nieźle i cieszymy się tym co mamy. I tak udało się odjechać prawie pełny sezon.
– Co Twoim zdaniem jest największym minusem takiego obrotu spraw?
– Straty są takie, że skończymy sezon wcześniej, przez co nie zarobimy też jakichś tam pieniędzy. Jednak najgorsze jest to, że nie pościgamy się jeszcze chwilę dłużej, a wiadomo, że każdy z nas tego by chciał.
– Czyli utrata części zarobków nie jest Twoim zdaniem tak ważna? Uważasz, że powinno to zostać w jakiś sposób zrekompensowane wam, zawodnikom?
– Nie mam zdania na ten temat. Koronawirus zmienił totalnie prawie wszystkie plany klubów i nas, zawodników. Ja cieszę się z tego co mamy obecnie. Brakuje nam, Toruniowi, już dosłownie ostatniego kroku do awansu do Ekstraligi. A taki był nasz cel na ten sezon i postaramy się zrobić wszystko co w naszej mocy, aby dowieźć to do końca.
– Gdybyś mógł wybrać to wolałbyś sezon z fazą play-off, czy bez?
– Chciałbym pojechać jeszcze mecze w play-offach, ale decyzja i tak już niestety zapadła… Tak więc będę się degustował tymi ostatnimi meczami w lidze.
– Jak już wspomniałeś ten sezon bardzo różni się od ubiegłych, między innymi tym, że zaczynaliście bez kibiców na trybunach. Wpłynęło to na was jako na zawodników?
– Oczywiście brak kibiców to kolejny aspekt dla którego jest nam dziwnie. Zawsze zdecydowanie lepiej jeździ się przy pełnych trybunach. Chcielibyśmy aby w następnym sezonie żużel był normalny i obyło się bez przykrych niespodzianek.
– Jak podsumowałbyś swoją krótką przygodę jako gość w Ekstralidze?
– Akurat w tym spotkaniu miałem swoje problemy, którym musiałem stawić czoło. Trochę mentalne, ale było nerwowo było też jeżeli chodzi o sprzęt przed meczem. Osobiście wiem,, że stać mnie na zdecydowanie więcej.
– Skoro sezon już wielkimi krokami zbliża się ku końcowi czy myślałeś już o tym jakiego klubu barwy będziesz reprezentował w przyszłym roku?
– Póki co jestem szczęśliwy w Toruniu. To bardzo dobry klub i być może za rok wyjdzie tak, że również będę „Aniołem”. Ale tego jeszcze nie wiem.
źródło: inf. własna
POSTAW NA ŻUŻEL oferta dostępna tutaj -> sprawdź szczegóły
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!