W ubiegłym sezonie ekipa For Nature Solutions Apatora Toruń zajęła najgorsze dla sportowców, czwarte miejsce w PGE Ekstralidze. Teraz optymistycznie patrzą w nowy rok.
Teraz pokażą, na co ich stać?
Jednak „Anioły” były jedną z tych ekip, które najmocniej oberwały przez zawieszenie zawodników z licencją rosyjską. Właśnie przez to nie mogli skorzystać z usług swojego lidera – Emila Sajfutdinowa, który wrócił do Torunia przed poprzednim sezonem. W ramach rekompensaty mogli co prawda skorzystać z ZZ-tk, ale przy tak nierównej formie zawodników nie była to najlepsza opcja. Dodatkowo Robert Sawina wskazał także na młodzieżowców, jeśli chodzi o ewentualne zastępstwa. – Przede wszystkim brakowało nam Emila Sajfutdinowa. Przez to nie mieliśmy tak szerokiego pola manewru, jaki byśmy mieli wraz z nim w składzie. Nie mieliśmy też wsparcia juniorów, w sytuacji gdzie nie do końca byliśmy zadowoleni z jednego, czy dwóch zawodników. Młodzieżowcy jednak z pewnością zrobili postęp. Teraz myślę, że będziemy mieli ich wsparcie, a dodając Emila, uważam, że mamy drużynę kompletną – mówił szkoleniowiec na antenie Radia Gra.
Mimo że Rosjanin z polskim paszportem nie mógł rywalizować w żadnych oficjalnych zawodach, to utrzymał kontakt z motocyklem. Skorzystał z uprzejmości gospodarzy torów w Wittstock czy Debreczynie i to tam kręcił treningowe okrążenia. W tym roku powróci jednak do ligowego ścigania, a jak zapowiada trener torunian od przygotowania fizycznego Sajfutdinow jest przygotowany bardzo dobrze. – Z Emilem miałem kontakt cały rok. Cały czas był w treningu przygotowawczym. Jeśli chodzi o przygotowanie motoryczne, jest w świetnej formie. Wykorzystywał ten czas, żeby również pojeździć na motocrossie, więc z motocyklem miał do czynienia. Jego poziom jest bardzo wysoki.
„Myślimy o wielkich celach”
W trakcie ostatniego okna transferowego w Toruniu nie działo się zbyt wiele. Oprócz Jacka Holdera wszyscy zawodnicy przedłużyli dotychczasowe umowy z „Aniołami”. Jedynym nowym nabytkiem drużyny z miasta, które czterokrotnie świętowało tytuł mistrza Polski, jest Wiktor Lampart. Ponadto zawodnicy odbyli zgrupowanie, które ma na celu, zaciśnięcie więzi wśród całej drużyny. – Budowa drużyny to proces – tego nie da się zrobić w tydzień, dwa miesiące czy nawet rok. Mam nadzieję, że pewne rzeczy uporządkowaliśmy i uważam, że w ten sezon startujemy z o wiele wyższego poziomu, niż to miało miejsce w ubiegłym roku. Nie mogę się doczekać tego sezonu – kontynuował Sawina.
Zdaniem niektórych zespół z Torunia miał duże szczęście przy losowaniu terminarza tegorocznej odsłony PGE Ekstraligi. W pierwszej kolejce na własnym stadionie podejmować będą ekipę ebut.pl Stali Gorzów, zaś w drugiej udadzą się do beniaminka z Krosna. Zdaniem szkoleniowca jednak chcą wygrać wszędzie, niezależnie od kolejności meczów. – Według mnie terminarz nie ma większego znaczenia. Jeśli myślimy tutaj o wielkich celach, to musimy wygrać z każdym i gdzie tylko będzie możliwość. Układ, który według ekspertów jest dla nas korzystny, szczerze mówiąc, dla mnie jest kwestią drugoplanową – zakończył bojowo nastawiony trener Apatora.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!