Regularnie na naszym portalu pojawiają się aktualizację dotyczące startu Masarny Avesta w tegorocznej odsłonie Bauhaus-Ligan. Wygląda na to, że wszystko powoli się wyjaśnia.
Zaledwie przed kilkoma dniami pojawiła się informacja, że decyzja o starcie Drużynowych Mistrzostw Szwecji z roku 2020 ma zapaść w nadchodzącym tygodniu. Wychodzi na to, że jeszcze przed jego zakończeniem wszystko wydaje się jasne. Masarny Avesta niemal na 100% nie zobaczymy w tym roku na torach w Bauhaus-Ligan!
W niedzielny wieczór bowiem klub przerwał milczenie i poinformował o rozwiązaniu kontraktu z jedynym dotychczas zakontraktowanym seniorem — Antonio Lindbäckiem. Były uczestnik cyklu Speedway Grand Prix może więc znaleźć sobie nowego pracodawcę na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Szwecji. Wobec tego w kadrze drużyny pozostali tylko Eddie Bock oraz bracia Aleks i Isac Lundquist. Mimo dalszych chęci zarządu drużyny na start to szanse na start są minimalnie. Wszystkie drużyny skompletowały już swoje kadry, więc rynek transferowy jest mocno przebrany, jeśli chodzi o nazwiska. – Naszym celem jest jeszcze start w Bauhaus-Ligan. Nie możemy jednak teraz niczego zagwarantować i dlatego życzymy Antonio wszystkiego dobrego w nowym klubie — powiedział Roger Uppgård, czyli szef Masarny.
Ukłon zawodnika w stronę klubu
Przypomnijmy, że długi „Wiedźm” sięgają w przeliczeniu niemal pół miliona złotych. Lindbäck, który przez dwanaście lat bronił barw zespołu z Avesty zdecydował się jednak, by nie wypłacać mu wynagrodzenia. Jest on bowiem wdzięczny klubowi, który zawsze w trudnych momentach do niego wyciągał pomocną dłoń. – Chcę, żeby Masarna przetrwała i wystartowała. Jest to uczciwe wobec tych, którzy i mi pomogli. Chciałbym pomóc drużynie, jak tylko mogę. Klub pozostanie w moim sercu — powiedział sam zainteresowany w informacji prasowej.
Od momentu, kiedy Masarna Avesta świętowała ostatni tytuł Mistrza Szwecji, w klubie nie dzieje się dobrze. Zarówno w 2021, jak i 2022 roku nie zdołali zakwalifikować się nawet do fazy play-off, co świadczyło o zajęciu któregoś z dwóch ostatnich miejsc. To z kolei przełożyło się na kiepską nawet jak na szwedzkie warunki frekwencję na trybunach. Na Avesta Motorstadion przybywało bowiem średnio 1300 fanów. Te wszystkie aspekty w połączeniu z takim prowadzeniem zespołu sprowadziły klub do aktualnej sytuacji.
Taki obrót spraw jest także nie na rękę całemu szwedzkiemu żużlowi. Podobnie jak przed rokiem na chwilę przed rozpoczęciem rozgrywek wycofuje się kolejna drużyna. Przypomnijmy, że przed rokiem taki los spotkał Vetlanda Speedway. SVEMO ponownie musi przebudować cały terminarz, gdyż ostatecznie wystartuje siedem, a nie jak planowano osiem ekip.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!