Od kolejnego sezonu Jakub Jamróg będzie bronić barw ROW-u Rybnik. Wychowanek tarnowskiej Unii odszedł tym samym po udanym sezonie w Orle Łódź.
Transfer Jamroga niejako otworzył krajową formację zespołu z Górnego Śląska. Wcześniej bowiem przedstawiono jedynie zawodników zagranicznych. Patrick Hansen ogłosił pozostanie jeszcze podczas trwania sezonu, zaś po jego zakończeniu pojawiła się informacja o Rohanie Tungate i Bradym Kurtzie. Ten pierwszy jest podobnie jak Jamróg nowym nabytkiem zespołu. Ponadto na spotkaniu z kibicami Krzysztof Mrozek potwierdził angaż Noricka Blödorna, lecz dotychczas klubowe media milczą na ten temat.
Tym samym zestawienie drużyny prowadzonej przez Antoniego Skupienia wygląda bardzo dobrze. Zdaniem niektórych ponownie włączą się w walkę o PGE Ekstraligę i nie inaczej uważa Jakub Jamróg. Zdaje sobie sprawę jednak, że to nie będzie łatwe zadanie, gdyż inne drużyny nie przespały okresu transferowego i wzmocniły się zawodnikami z najwyższego szczebla rozgrywkowego.
– ROW ma skład na finał, na awans. Za rok nie będzie takiej drużyny, jaką był w minionych rozgrywkach Falubaz, który zdominował ligę. Skład, który ma ROW zdecydowanie może jechać o najwyższe cele. Konkurencja jest, bo wielu zawodników z Ekstraligi zeszło niżej i wzmocniło pierwszą ligę, jak nigdy dotąd – powiedział dla klubowych mediów.
ROW Rybnik już w poprzednich sezonach zabiegał o Jakuba Jamroga. Tamte próby zakończyły się jednak niepowodzeniem, a zawodnik wybierał inne opcje. W tym roku także pojawiły się oferty z innych zespołów, lecz rozmowy pomiędzy Krzysztofem Mrozkiem a zawodnikiem przebiegły dość sprawnie i konkretnie. Jego poprzednie wybory nie były jednak najlepsze. Ze Zdunek Wybrzeżem skończył w Trybunale PZM, zaś z Orłem miał walczyć o awans, a skończyło się na heroicznej walce o utrzymanie w 1. Lidze Żużlowej.
– Prezes Krzysztof Mrozek bardzo konkretnie ze mną rozmawiał. Podał konkretny skład i konkretny cel, a ja lubię działać, mając jak najmniej niewiadomych. Nawet jeśli miałem inne propozycje, a nie ukrywam, że takowe były, to tam nie było takiej stanowczości. Ostatnie moje wybory były, jakie były. Mam nadzieję, że teraz będzie inaczej – opowiedział o kulisach.
32-letni zawodnik zdecydował się też odpowiedzieć Jackowi Fratczakowi, który uważa, że ROW Rybnik zrobił błąd wymieniając Patryka Wojdyło właśnie na jego osobę. Wówczas były menadżer powołał się na argument o wpadnięciu w szarzyznę. Zdaniem Jamroga jednak gdy poprzednim razem odchodził z 1. Ligi Żużlowej, to była ona zdecydowanie słabsza niż ta, do której wrócił w sezonie 2021. Ma jednak nadzieję, że przyjdzie mu jeszcze jechać w PGE Ekstralidze.
– Ocenia się mnie przez pryzmat tego, że niedawno jeździłem w Ekstralidze. Niektórzy sądzą, że będę wygrywał w pierwszej lidze jedną ręką, ale ja trzy lata temu wróciłem do innej pierwszej ligi niż ta, którą znałem. Kiedyś była słabsza, a teraz nie jest lekko – zakończył zawodnik.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!