Autorem jednych z najgłośniejszych wiadomości z ostatnich dni jest Phillip Hellström-Bängs. Szwed miał w dalszym ciągu ścigać się dla Texom Stali Rzeszów, lecz ostatecznie do tego nie dojdzie.
Szwed do drużyny z Podkarpacia dołączył przed tegorocznym sezonem i dostał szansę na regularną jazdę w naszym kraju. Wcześniej bowiem był związany kontraktem ze Startem Gniezno, lecz w ich barwach mogliśmy go obejrzeć tylko okazjonalnie. Za szansę odwdzięczył się wynikami, gdzie był ważnym punktem zespołu prowadzonego przez Pawła Piskorza zespołu. Nic więc dziwnego, że klub wierzył w 20-latka także w kontekście kolejnego sezonu. Tam miał walczyć o skład z Mateuszem Świdnickim. Teraz poznaliśmy jak doszło do przerwania porozumienia.
– Stal zorganizowała prezentację podczas najbardziej intensywnego czasu na wymianę opon. Wraz z tatą prowadzimy warsztat, więc jesteśmy zajęci i nie możemy wziąć wolnego ot tak. Zadaliśmy klubowi kilka prostych pytań na ten temat. Nie jestem zawodowcem, a sezon kończę na plus minus zero. Gdybym jednak musiał przyjechać to byśmy jakoś rozwiązali ten problem – opowiedział dla speedwayfans.se Phillip Hellström-Bängs.
W późniejszym czasie Szwed wraz z ojcem próbowali się jeszcze kontaktować z rzeszowskim klubem, lecz nie przyniosło to żadnego skutku. W pewnym momencie dostał natomiast wiadomość, że ich wcześniejsza umowa nie jest już ważna. Zawodnik ma żal, że nie dostał możliwości na wytłumaczenie się, a co za tym idzie próby dojścia do porozumienia.
– Nie zrozumieli mnie zbyt dobrze i myśleli, że nie chciałem przyjechać, ale to nieprawda. Próbowaliśmy się jeszcze kontaktować z klubem, ale nie oddzwaniali, a w końcu dostałem wiadomość, że nasza umowa przestała być ważna. Po prostu mnie wyrzucono i nie miałem szansy się wytłumaczyć. Dziękuję wszystkim kibicom w Rzeszowie, to smutne, że nie będę już jeździć dla klubu – dodał.
Był gotowy jeździć w drugim zespole
W ostatnich tygodniach coraz głośniej w środowisku mówi się o wystartowaniu drużyny rezerw Texom Stali w Krakowie. Philip Hellström-Bängs także miał być jednym z zawodników, którzy startowaliby w obu ligach. Był jednak skupiony przede wszystkim na jeździe dla „Żurawi”. Zgodziłby się jednak na startach w Krakowie, gdyby to był warunek jazdy w pierwszym zespole.
– Chcieliśmy jeździć dla Rzeszowa, więc zastanawialiśmy się, co to oznacza. Broniłbym oczywiście barw Krakowa, gdyby to był warunek, by należeć do Stali. Skupiałem się jednak przede wszystkim na jeździe dla Stali – zaznaczył.
Tym samym zawodnik wraz z ojcem szukają teraz innych rozwiązań na jak najczęstszą jazdę. Obaj zaznaczają, że w trakcie sezonu są przygotowani na każde wyzwanie logistyczne, lecz po jego zakończeniu muszą pracować by jak najlepiej się dosprzętowić na kolejne rozgrywki. Tym samym możliwymi kierunkami, w których uda się Phillip Hellström-Bängs jest Wielka Brytania i Dania. Ponadto czeka go jazda w barwach Smederny Eskilstuna i Masarny Avesta w rodzimej Szwecji.
– Musimy znaleźć sobie teraz jazdę gdzieś indziej. Może spróbujemy Anglii i pojeździmy trochę w Danii. Potem mam jeszcze Bauhaus-Ligan, Allsvenskan i reprezentację narodową – podsumowuje Philip Hellström-Bängs
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!