Wszystko wskazuje na to, że Tai Woffinden po trzynastu sezonach spędzonych we Wrocławiu zmieni klubowe barwy. Betard Sparta Wrocław aktywnie szuka na rynku transferowym następcy byłego mistrza, a najpoważniejsze wydają się dwie kandydatury.
W ostatnich latach wielokrotnie mówiło się, że Tai Woffinden jest bliski rozstania z Betard Spartą Wrocław. Co roku jednak ostatecznie obie strony dochodziły do porozumienia i przedłużały kontrakt o kolejne lata. Forma Brytyjczyka w tym sezonie pozostawia jednak skazę na jego znakomitej dyspozycji i oddanie dla Betard Sparty Wrocław. Dość powiedzieć, że tak fatalny sezon nie przytrafił mu się od czasu powrotu do PGE Ekstraligi po rocznym epizodzie w 2011 roku w barwach pierwszoligowego Startu Gniezno.
Przez całą karierę we Wrocławiu (czyli w latach 2012-2024) trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata może pochwalić się średnią biegopunktową na poziomie 2,141 pkt/bieg, a to wszystko pomimo tego, że w 2024 roku wynosi ona zaledwie 1,395. To najlepiej pokazuje jakie zasługi ma Woffinden w tym klubie, ale ten rok pokazuje, że dla obu stron być może najlepszym rozwiązaniem będzie rozstać się.
Tai Woffinden opuści po sezonie Wrocław, ale ciężko obecnie wyrokować kto będzie jego nowym pracodawcą. Pewne jednak wydaje się, że będzie to zespół z PGE Ekstraligi. Kto natomiast zastąpi Brytyjczyka? We Wrocławiu mówi się o dwóch najpoważniejszych kandydatach – Maxie Fricke oraz Mikkelu Michelsenie.
Duńczyk czy Australijczyk?
Australijczyk już niegdyś startował w barwach Betard Sparty Wrocław. Do żółto-czerwonych przeniósł się w 2018 roku po tym, jak jego wcześniejszy klub – ROW Rybnik spadł z PGE Ekstraligi. Wtedy jednak nie był zawodnikiem takiej klasy jak teraz. Dla wrocławskiej ekipy przejechał trzy sezony (w latach 2018-2020), a najsłabszy był dla niego ten ostatni – zakończony ze średnią 1,554 pkt/bieg. Teraz przyszedłby do Wrocławia jako czołowy zawodnik rozgrywek. Obecnie Max Fricke legitymuje się średnią na poziomie 2,117 pkt/bieg co jest dziewiątym wynikiem w PGE Ekstralidze.
Nic więc dziwnego, że ZOOleszcz GKM Grudziądz robi wszystko, żeby zatrzymać go jednak w swoich szeregach. Australijczyk drugi rok jest „zbawieniem” Gołębi, którzy bez wątpienia mogą mu zawdzięczać ekstraligowy byt. Właśnie na wypadek, gdyby Max Fricke został w Grudziądzu, we Wrocławiu kontaktowano się z Mikkelem Michelsenem, który ma opuścić swój obecny zespół – Krono-Plast Włókniarza Częstochowa. O tym, że usługami Duńczyka zainteresowana jest Betard Sparta Wrocław już informowaliśmy.
Duńczyk ma za sobą kiepski sezon, lecz wydaje się, że kontrakt we wrocławskiej ekipie mógłby mu pomóc w powrocie na dobre tory. Wrocławianie potrafią „zbudować zawodnika” jak mało kto, a często także zbudować z nim więź na lata. Decyzja działaczy zależy jednak przede wszystkim od Maxa Fricke’a, który wydaje się być dla zespołu prowadzonego przez Dariusza Śledzia priorytetem na transferowej giełdzie.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!