Wiele wskazuje na to, że przygoda Marka Cieślaka i prowadzenia kadry narodowej dobiega końcowi. Utytułowanemu szkoleniowcowi w przyszłym sezonie wygasa umowa i prawdopodobnie nie dojdzie do jej przedłużenia.
Trener Marek Cieślak funkcję menadżera reprezentacji narodowej objął w 2001 roku. Już w debiutanckim sezonie wraz z biało-czerwonymi zdobył srebrny medal Drużynowego Pucharu Świata, przegrywając wrocławski finał tylko z Australijczykami. W kadrze znaleźli się wówczas – Krzysztof Cegielski, Piotr Protasiewicz, Tomasz Gollob, Sebastian Ułamek czy Jacek Krzyżaniak. Australijczyków do złota poprowadził Jason Crump.
Wraz z ekipą narodową współpracował także w sezonach 2002 i 2003, a następnie przez trzy lata był tylko trenerem klubowym. Wrócił w 2007 roku i od tego momentu jest nieprzerwanie szkoleniowcem naszych Orłów. W tym roku obchodził swoje piętnastolecie pracy w roli Narodowego, a niektórzy żartują sobie nawet, że z kadrą był od zawsze. Wiele wskazuje na to, że przyszły sezon będzie jego ostatnim w karierze, bowiem jak przyznał w rozmowie z Filipem Czyszanowskim z TVP Sport… – To już będzie chyba fajrant. Ileż lat można…
Dziennikarz szybko puścił drugie zapytanie w kierunku Cieślaka, co musiałoby się stać, aby ten ewentualnie zmienił swoją decyzję. – Musieliby mnie ostro krytykować. Wtedy może powiem, że jeszcze trochę pociągnę i tym sposobem zamknę usta krytykantom – odpowiedział opiekun kadry narodowej.
Miejsce Cieślaka ma zająć Rafał Dobrucki. W związku z ostatnimi wydarzeniami nie wiadomo jednak czy Polski Związek Motorowy nie skusi się na opcję, by trener klubowy nie łączył obowiązków z funkcją menadżera reprezentacji narodowej.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!