Spotkaniem, które otworzy niedzielne ściganie w 1. Lidze będzie mecz w Rybniku. Tam miejscowy ROW będzie podejmować ekipę Sławomira Kryjoma.
Z uwagi na mały staż ligowy w Polsce zespołu z Landshut to będzie to dopiero czwarte starcie tych drużyn. Przed tygodniem lepsi okazali się zawodnicy z Bawarii i to właśnie oni przewodzą w tej klasyfikacji. Teraz rybniczanie staną przed możliwością, by wyrównać ten wynik. Na tym jednak nie będą chcieli poprzestać. Zielono-czarni z pewnością będą chcieli jeszcze powalczyć o punkt bonusowy, a to oznacza wygraną co najmniej 11 punktami. Gdyby powtórzyli wynik sprzed roku, to z pewnością byliby zadowoleni.
Ich porażka może mieć ogromne znaczenie
Ścisk w tabeli 1. Ligi Żużlowej jest niesamowity. Przez przegraną w Niemczech ekipa ROW-u ponownie spadła na ostatnie miejsce w tabeli, lecz każdy punkt może mieć ogromne znaczenie zarówno jeśli chodzi o walkę o fazę play-off, jak i ewentualny spadek. Po sobotnich pojedynkach w Gdańsku i Zielonej Górze rybniczanie jako jedyni w rozgrywkach mają zaledwie cztery punkty. Ewentualna porażka w starciu na domowym owalu sprawi, że ich sytuacja znacznie się skomplikuje, a ROW mając przynajmniej na papierze, świetne nazwiska będzie musiał podobnie jak przed rokiem drżeć o utrzymanie.
Jeśli chodzi o przyjezdnych, to wygrana na Górnym Śląsku sprawi, że będą o krok od utrzymania. Nawet zwycięstwo jednym „oczkiem” sprawi, że do ich dorobku dopiszemy trzy duże punkty, gdzie łącznie będą mieli ich aż dziewięć. Ponadto mogą przesunąć się nawet na drugie miejsce w tabeli, ulegając jedynie Enea Falubazowi Zielona Góra. Jeśli jednak ulegną gospodarzom, to nie będzie to żadna tragedia w ich wykonaniu. Główną siłą zespołu prowadzonego przez Sławomira Kryjoma jest tor w Landshut, gdzie nawet najlepsi mają ogromny problem.
Małe doświadczenie „Diabłów”
W zespole Trans MF Landshut Devils próżno szukać gwiazd. To z kolei sprawia, że zawodnicy nie mieli zbyt wiele okazji do startów na torze przy ulicy Gliwickiej 72. Zdecydowanie najczęściej na nim startowali Kai Huckenbeck i Dimitri Bergé, którzy oprócz ligowych startów rywalizowali na nim podczas organizowanych w Rybniku rundach SEC. Jeśli chodzi o pozostałych, to próżno szukać ich jazd na Górnym Śląsku. Jeśli chodzi o trzeciego z seniorskich liderów „Diabłów” – Kima Nilssona to tylko raz miał okazję do jazdy na tym torze. Miało to miejsce jednak dość dawno temu, bo aż w roku 2015. Wtedy wówczas walczył o cykl Grand Prix. W Challenge’u zajął 13. miejsce.
Dwa lata później natomiast swój pierwszy i dotychczas jedyny raz miał Jonas Jeppesen. Został on powołany przez ówczesnego menadżera kadry Danii do startu w finale Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. Wraz z innymi zawodnikami z Kraju Hamleta sięgnął on po brązowy medal, a sam Jeppesen zdobył trzy punkty. Później mijał się z zespołem z Rybnika i nie miał okazji startu na tym torze. W dotychczasowym sezonie spisuje się jednak bardzo dobrze i na podobny wynik liczą i w niedzielę. Startów juniorów także nie było zbyt wiele. Blödorn zdecydowanie więcej okazji do jazdy miał na minitorze w tym mieście niżeli dużym owalu.
Niespodzianki ich lubią
Sławomir Kryjom potrafi jednak zrobić coś z niczego. Tak było w pierwszym sezonie startów na zapleczu PGE Ekstraligi, gdzie spore grono ekspertów typowało zespół Trans MF Landshut Devils do pewnego spadku. Tak się jednak nie stało, a „Diabły” nie dość, że się utrzymały to jeszcze awansowały do fazy pla-off. Później jednak ich zespół dopadły liczne kontuzje i musieli uznać wyższość ekipy z Bydgoszczy. Przed tegorocznymi rozgrywkami wydawało się, że zespół jeszcze się osłabił, gdyż stracił Madsa Hansena, którego ujrzeć możemy w kewlarze Zdunek Wybrzeża Gdańsk.
W jego miejsce dołączyło kilku zawodników z Niemiec, lecz o zdecydowanie niższym potencjale niż Duńczyk. Swoje szanse otrzymali Lukas Baumann, Sandro Wassermann i Marius Hillebrand. Z tego tercetu zdecydowanie lepiej spisał się ten ostatni i to go zobaczymy także w niedzielę. Będzie to jednak dopiero drugi mecz wyjazdowy w tym roku, w pierwszym zdobył jeden punkt, a w drugim swoim starcie uczestniczył w dość groźnym upadku, po którym nie zobaczyliśmy go więcej na torze.
ROW zawodzi
W dotychczasowych rozgrywkach ROW z pewnością jest jednym z negatywnych zaskoczeń. Ciężko wśród nich określić jednego lidera, który za każdym razem będzie pewnym punktem drużyny Antoniego Skupienia. To też widać w średnich, gdzie by znaleźć najskuteczniejszego zawodnika zielono-czarnych to musimy przescrollować aż do drugiej połowy drugiej dziesiątki średnich. Najlepszy dotychczas jest Patrick Hansen zdobywający średnio 1.895 punktu na bieg. Więcej oczekiwano też po pozostałych zawodników, a najmocniej zawodzi Brady Kurtz. Australijczyk, który był kreowany na lidera, dotychczas nie wywiązuje się ze swojej roli.
Pierwszy bieg spotkania w Rybniku zaplanowano na godzinę 14:00. Portal SpeedwayNews.pl przeprowadzi z niego relację LIVE wprost ze stadionu. Kliknij, aby poznać układ par.
ROW Rybnik:
9. Brady Kurtz
10. Patryk Wojdyło
11. Matej Žagar
12. Kamil Winkler
13. Patrick Hansen
14. Kacper Tkocz
15. Paweł Trześniewski
16.
Trans MF Landshut Devils:
1. Kai Huckenbeck
2. Jonas Jeppesen
3. Marius Hillebrand
4. Kim Nilsson
5. Dimitri Bergé
6. Norick Blödorn
7. Erik Bachhuber
8.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!