Mads Hansen chciał zmienić swoje otoczenie. Duński żużlowiec wierzy, że starty w Wybrzeżu Gdańsk pozwolą mu na rozwój i sportowy awans.
Mads Hansen zaliczył pierwszoligowy debiut w barwach Trans MF Landshut Devils. Sezon zakończył ze średnią na poziomie 1,625, co pozwoliło bawarskiemu zespołowi na awans do fazy play-off. Duńczyk spełnił swoją rolę jako zawodnika U24, ale zdecydował się na zmianę otoczenia.
Hansen chciał poznać coś nowego
Mads znalazł się na liście życzeń kilku zespołów. Podczas zeszłorocznego okienka transferowego, duński żużlowiec był o krok do zostania zawodnikiem Aforti Startu Gniezno. Ostatecznie wybrał Landshut, z którego odchodzi po jednym sezonie. Dlaczego tak postąpił? – Chciałem spróbować czegoś nowego, zdobyć nowe doświadczenie. W eWinner 1. Lidze ścigałem się tylko w drużynie niemieckiej, chciałem spróbować swoich sił w innym miejscu i zrobić kolejny krok do przodu w mojej karierze – powiedział Hansen dla sportowetrojmiasto.pl. – To był naprawdę dobry czas w Landshut. Całe otoczenie tam było dobre. W przyszłym roku chcę jednak nieco zaryzykować, spróbować czegoś nowego. Mam nadzieję, że pomoże mi to stać się lepszym żużlowcem.
Spore zainteresowanie
Wybór padł na ośrodek, który pilnie potrzebował nowych zawodników. Sam Hansen ma możliwość startowania jako U24 oraz U23 (8-16). Oczywiście doszło do sporej ilości zmian w regulaminie, ale to nie zmienia faktu, że Mads miał w czym wybierać. Ten jednak zdecydował się na Wybrzeże. – Tak, zainteresowanie było spore. Wyszedłem jednak z założenia, że muszę znaleźć miejsce, gdzie będę czuł się dobrze, a także doceniany. W innych klubach tego nie poczułem. Prowadząc rozmowy z Wybrzeżem każdy był bardzo miły. Ważny był także aspekt kolegów z zespołu, mamy tu dwóch innych Duńczyków, a Polacy oraz Keynan Rew także są świetni – przyznaje.
Głowa pełna marzeń
Celem większości żużlowców jest jazda w PGE Ekstralidze. Coraz więcej zawodników ma okazję, aby sprawdzić się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Rodak Madsa – Matias Nielsen zadebiutował w zeszłym sezonie, będąc ciekawym urozmaiceniem kadry Arged Malesy Ostrów Wielkopolski. Duńczyk nie ukrywa, że jego marzeniem jest jazda w Ekstralidze. – Mam taką nadzieję, że trafię tam pewnego dnia. Muszę być jednak tego w 100 proc. pewnym i wskoczyć na swój najlepszy poziom, zanim to zrobię. Właśnie dlatego nieco to odwlekam w czasie i stawiam krok za krokiem, by nie zdarzyć się ze ścianą.
Zapytany o możliwość awansu z Wybrzeżem przyznał, że będzie to naprawdę ciężkie zadanie. – Nie będzie to proste, bowiem jest wiele dobrych drużyn, które chcą awansować, a miejsce jest tylko jedno. Na pewno byłoby to świetne, wywalczyć awans z gdańskim zespołem. Mamy bardzo dobry zespół, teraz wszystko w naszych rękach. Oczywiście wierzę, że jesteśmy w stanie to zrobić – kończy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!