Błażej Skrzeszewski i Tomasz Fajfer byli gośćmi Grzegorza Buczkowskiego w Start TV. Sztab szkoleniowy gnieźnieńskiego zespołu uważa, że skład jest gotowy do walki. Co więcej, juniorzy będą mogli liczyć na wsparcie ze strony klubu.
Aforti Start Gniezno ma już za sobą okres transferowy. Gnieźnianie rozpoczynają przygotowania do sezonu, a sztab szkoleniowy zdecydował się na to, aby przedstawić plany. Błażej Skrzeszewski i Tomasz Fajfer będą prowadzić zespół w sezonie 2022. Dla młodszego Skrzeszewskiego będzie to debiut jako menadżer, ale z gnieźnieńskim ośrodkiem jest związany od reaktywacji. Jak wyglądały jego pierwsze tygodnie w nowej roli? – Wbrew pozorom to był gorący okres. Musieliśmy dopinać transfery oraz umowy, więc tej pracy było sporo. Razem z dyrektorem sportowym – Radosławem Majewskim i ustępującym menadżerem – Rafaelem Wojciechowskim musieliśmy uzgodnić najważniejsze warunki. Myślę, że udało nam się zbudować dosyć ciekawy skład, który, mamy nadzieję, przyniesie niespodzianki w przyszłym sezonie – komentuje menadżer w Start TV.
Skład Aforti Startu Gniezno był powodem wielu dyskusji. Eksperci mają różne odczucia, ale niektórzy uważają, że Start stać na sprawienie niespodzianki. Z takiego samego punktu wychodzi Skrzeszewski, który wierzy w umiejętności Oskara Fajfera i Michaela Jepsena Jensena. Duże nadzieję pokładane są w Philipie Hellström Bängsie. – Najważniejszą osobą jest postać Oskara Fajfera. Sam on liczy na to, że będzie najlepszym krajowym zawodnikiem w eWinner 1. Lidze. Michael Jepsen Jensen jest topowym zawodnikiem. Miał oferty z większości klubów z pierwszej ligi, ale udało nam się pozyskać. Jest bardzo ambitny i stawia sobie wysokie cele na przyszły sezon. Philip to perspektywiczny zawodnik. Przy odpowiednim przygotowaniu jest w stanie się wbić na wyższy poziom. W tym ma mu pomóc Antonio. Myślę, że Philip może być postacią, jak Mads Hansen w 2. Lidze Żużlowej. Anton wraca już któryś raz i myślimy, że jego powrót będzie spektakularny.
Nowym trenerem młodzieżowców został Tomasz Fajfer. Były żużlowiec Startu oraz syn Oskara i Macieja wraca do roli szkoleniowca po kilkunastu latach przerwy. Jak sam uważa, synowie przekonali go do podjęcia owej roli. – Myślę, że będziemy się razem uzupełniać. Synowie i sponsor mnie namawiali na tę współpracę. Wszystko idzie w dobrym kierunku, więc cieszę się, że wsiadłem na ten statek – stwierdza.
Sporą bolączką są juniorzy. Jeden z większych talentów – Oskar Hurysz przeniósł się do Moje Bermudy Stali Gorzów. Mirosław Jabłoński dochodzi do siebie po fatalnym wypadku w Toruniu, więc formacja młodzieżowa Startu opiera się na Marcelu Studzińskim i Mikołaju Czapli. Z wypożyczenia powraca Kacper Mateusz Grzelak, a w składzie pozostaje Szymon Szwacher. Trener Fajfer wierzy, że zawodnicy są wystarczająco zmobilizowani do walki. – Jesteśmy troszeczkę z tyłu, ale widzę, że ci chłopacy chcą dotrzymać kroku swoim rówieśnikom. Pokazywali, że coś potrafią i z tego co wiemy, mamy dobry układ z tunerem. Mamy dobre silniki i będziemy od nich wymagać. Na pewno zrobią krok do przodu. Będziemy ich wspierać sprzętowo oraz dbać o ich postawę – kończy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!