Maksym Borowiak nie owija w bawełnę! Po intensywnie przepracowanej zimie zawodnik INNPRO ROW Rybnik jest gotowy na sezon 2025. W szczerej rozmowie z naszym portalem opowiada o kulisach swojego transferu, rywalizacji o skład i nowych zasadach w PGE Ekstralidze.
Sezon 2024 był dla Maksyma Borowiaka przełomowy. Jego punkty w kluczowych momentach pomogły INNPRO ROW-owi Rybnik wywalczyć awans do PGE Ekstraligi, a sam zawodnik udowodnił, że potrafi rywalizować na najwyższym poziomie. Mimo młodego wieku pokazał dojrzałość na torze i determinację, która otworzyła mu drzwi do startów wśród najlepszych. Teraz, przed nowym sezonem, Borowiak nie ukrywa, że ma apetyt na jeszcze więcej.
Rafał Drabiniok (speedwaynews.pl): Jak minęła Ci zima? Jesteś już gotowy do pierwszych treningów?
Maksym Borowiak (INNPRO ROW Rybnik): Zima minęła mi bardzo dobrze. Była ciężko przepracowana. Również dobrze dosprzętowiłem się na przyszły sezon. Myślę, że sezon 2025 będzie naprawdę udany.
RD: Pierwszy kontakt z motocyklem już masz za sobą, bo widziałem, że z Piotrem Pawlickim jeździcie regularnie na crossie.
MB: Tak, dużo jeździłem na crossie tutaj z Piterem na jego torze i myślę, że to na pewno zaowocuje.
RD: A jak wyglądały Twoje przygotowania? Skupiłeś się, jak wspomniałeś, bardziej na sprzęcie czy może bardziej w sferze mentalnej?
MB: Pod każdym względem musiałem się znacznie wzmocnić. Nie było jednej rzeczy, nad którą pracowałem, tylko nad wszystkim równocześnie.
RD: Znowu dość długo wszyscy musieliśmy czekać, aby poznać Twoją przynależność klubową. Czy miało to na Ciebie wpływ jako zawodnika?
MB: Nie, byłem tak skupiony na swojej pracy, że nawet nie myślałem o tym wszystkim, co działo się dookoła.
RD: Ostatecznie jednak podpisujesz kontrakt z INNPRO ROW-em Rybnik. Rok temu Twoje punkty tam przeważyły o tym, że jesteśmy w Ekstralidze. To miało jakiś wpływ na Twoją decyzję o pozostaniu, zwłaszcza ta możliwość jazdy wśród najlepszych?
MB: Myślę, że tym finałem otworzyłem sobie drzwi do klubu z Ekstraligi.
RD: Oprócz PGE Ekstraligi będziesz miał możliwość startu w U24 Ekstralidze. Czeka Cię więc dodatkowa dawka jazdy i szansa na dalszy rozwój.
MB: Na pewno, w tamtym roku bardzo mi tego brakowało, bo jakby nie patrzeć, to jest dobry trening z zawodnikami. Zdecydowanie lepsze są takie zawody niż jazda samemu.
RD: W przeszłości jeździłeś w U24 Ekstralidze. Był to rok 2022 i Twoje starty w Unii Leszno. Teraz mówi się o likwidacji tych rozgrywek. Czy te zmagania mają duży wpływ na zawodnika? Ta możliwość rywalizacji spod taśmy?
MB: Z pewnością. Cieszę się, że takie coś istnieje. To przede wszystkim więcej jazdy, możliwość zbierania doświadczenia na nowych torach, dla mnie – torach Ekstraligowych, bo nie miałem za dużo okazji, by jeździć na nich. Uważam, że to na plus dla mnie.
RD: Nie boisz się ponownej rywalizacji o miejsce w składzie? Paweł i Kacper (dop. red. Trześniewski i Tkocz) będą czekać na Twoje słabsze wyniki.
MB: Nie boję się. Gdybym się bał, to bym tutaj nie podpisywał.
RD: Nowy sezon to także zmiany regulaminowe, m.in. faza play-down, czyli zawodnicy mają dodatkową dawkę jazdy. To może pomóc Rybnikowi, czy bardziej przeszkodzić? Będzie można wygrać jeden mecz i utrzymać się w PGE Ekstralidze.
MB: Szczerze mówiąc, nawet nie mam pojęcia, jak to dokładnie wygląda. Oczywiście będziemy celować w to, aby wygrywać jak najwięcej meczów i może powalczyć o coś więcej.
RD: Zostają Ci jeszcze dwa lata jako junior. Wracasz do swoich początków?
MB: Skupiam się na tym, co tu i teraz. Nie patrzę wstecz.
RD: A cele na ten rok? Coś szczególnego, czy po prostu cieszyć się jazdą i zdobyć jak najwięcej punktów?
MB: Na pewno chcę mieć frajdę z jazdy, przejechać cały sezon bez kontuzji, a także osiągnąć dobry wynik.
RD: Życzę Ci tego! Dzięki za rozmowę.
MB: Dzięki.
Rozmawiał Rafał Drabiniok
Maksym Borowiak
Maksym BorowiakAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!