Gezet Stal Gorzów zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi swoich zawodników. Leon Szlegiel doznał niezwykle nietypowego i bolesnego urazu podczas treningu, a Mikołaj Krok po upadku na motocrossie złamał kość udową, co wykluczy go z jazdy na długie miesiące.
Koszmar Gezet Stali Gorzów trwa już od dłuższego czasu. Najpierw pojawiły się problemy finansowe, później kłopoty z uzyskaniem licencji, a teraz doszły jeszcze kontuzje – to tylko część trudności, z jakimi mierzy się klub. Gorzowianie wciąż nie otrzymali również zgody na wypożyczenie Huberta Jabłońskiego z Fogo Unii Leszno, co stawia dziewięciokrotnych Drużynowych Mistrzów Polski w bardzo trudnej sytuacji. Jeśli nic się nie zmieni, trener Piotr Świst może wkrótce mieć poważny problem ze skompletowaniem składu.
Ze względu na brak zawodnika w formacji U24, Stal Gorzów planowała zastosować tzw. „kewlar”, który miał być później zastępowany przez Oskara Palucha i wspomnianego Jabłońskiego. Problem w tym, że obecnie jedynym zawodnikiem, który może pełnić tę rolę, jest Oskar Chatłas. Pierwotnie miejsce to miało należeć do Leona Szlegiela, jednak młody żużlowiec doznał nietypowego urazu podczas treningu w niemieckim Wittstock. Jak się okazało, kontuzja jest bardzo nietypowa – chodzi o uszkodzenie krocza.
– Jeszcze takiej kontuzji w żużlu nie widziałem. Jest bardzo bolesna. Bardzo niefortunnie pękł łańcuch, który… jakby to powiedzieć… uszkodził pewne narządy ciała. Nie będę wchodził w szczegóły, bo nie jestem do tego uprawniony, ale mogę powiedzieć, że Leon wyszedł już ze szpitala i przechodzi okres rekonwalescencji – powiedział Patryk Broszko, wiceprezes i dyrektor zarządzający Stali Gorzów, w rozmowie z Telewizją Gorzów.
Szlegiel zadebiutuje w PGE Ekstralidze?
Szlegiel opuścił już szpital i rozpoczął rehabilitację, która ma umożliwić mu szybki powrót na tor. Już w zeszłym roku można było usłyszeć wiele pozytywnych opinii na jego temat. Zdobywał cenne doświadczenie w barwach Startu Gniezno, do którego został wypożyczony w maju na rozgrywki DMPJ. W trakcie rywalizacji pokonywał starszych i bardziej doświadczonych zawodników regularnie startujących w PGE Ekstralidze, takich jak Kajetan Kupiec, Kacper Halkiewicz, Szymon Ludwiczak czy Jakub Stojanowski. Jego najlepszy występ miał miejsce w lipcu podczas rundy DMPJ w Gnieźnie, gdzie zdobył 13 punktów i został najskuteczniejszym zawodnikiem zawodów.
– Będę trzymał kciuki, żeby jak najszybciej wrócił do zdrowia. To kolejny zawodnik z dużym potencjałem i niewykluczone, że w tym sezonie mógłby już rywalizować na torach PGE Ekstraligi – dodał Broszko.
Drugim zawodnikiem walczącym o powrót do zdrowia jest Mikołaj Krok. Jednym z elementów jego przygotowań do sezonu były treningi motocrossowe, jednak już na początku lutego przydarzył mu się groźny upadek. Zakończył się on złamaniem kości udowej, co nie tylko przerwało jego przygotowania do sezonu, ale także zmusiło go do kilkumiesięcznej przerwy od jazdy na motocyklu.
Ambulans
Mikołaj Krok – Gezet Stal GorzówAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!