W ostatnich tygodniach kilku zawodników ogłosiło zakończenie kariery żużlowej, a teraz do tego grona dołącza kolejny – Jan Młynarski, wychowanek Motoru Lublin. Jego decyzja zaskoczyła kibiców, zwłaszcza że jeszcze niedawno uczestniczył w przedsezonowym zgrupowaniu drużyny U24
W ostatnich tygodniach informowaliśmy o zawodnikach, którzy przed startem nowego sezonu postanowili zakończyć swoją sportową przygodę. Wśród nich znaleźli się zarówno doświadczeni żużlowcy, tacy jak Krzysztof Kasprzak, Adrian Miedziński czy Peter Ljung, jak i mniej rozpoznawalni zawodnicy, np. Jan Rachubik czy Noah Moos. Ponadto Kacper Gomólski zdecydował się na roczne zawieszenie kariery, co oznacza, że jego przyszłość na torze również pozostaje niepewna. Aktualnie skupi się na pracy jako trener młodzieży w Moonfin Malesa Ostrowie Wielkopolskim.
Teraz do tego grona dołącza Jan Młynarski. Karierę rozpoczynał w klasie 250cc, gdzie jego wyniki były dość przeciętne. W 2021 roku uzyskał licencję żużlową, co otworzyło mu drogę do startów w zawodach młodzieżowych oraz i później w rozgrywkach ligowych. Wielu liczyło, że U24 Ekstraliga da mu szansę na częstsze występy i rozwój. Niestety, rzeczywistość okazała się inna – przez trzy sezony wystąpił w zaledwie 30 biegach.
Trudna decyzja wychowanka Motoru Lublin
Kilka dni temu Młynarski za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował o swojej decyzji, podkreślając, że po pięciu latach startów jego marzenie dobiegło końca.
– Normalnie o tej porze powinienem dzielić się z wami doświadczeniami z pierwszych jazd i cieszyć się z nowych wyzwań, które czekają na mnie w nowym sezonie. Jednak piszę tego posta, aby podzielić się z wami bardzo trudną informacją. Po prawie 5 latach mojej przygody z żużlem postanowiłem ją zakończyć. Nie było to łatwe, ponieważ moje marzenie dobiegło końca – napisał wychowanek Motoru.
Nie można jednak zapominać, że los nie oszczędzał młodego zawodnika. W 2022 roku uczestniczył w poważnym wypadku. W jednym z biegów Maksym Borowiak nagle zwolnił, a Młynarski, próbując go ominąć, uderzył w dmuchaną bandę, a jego motocykl wylądował w pasie bezpieczeństwa. Diagnoza była druzgocąca – złamana kość udowa. Mimo tego kontuzja nie zniechęciła go do powrotu na tor.
Co ciekawe, jeszcze niedawno nic nie wskazywało na to, że Młynarski zakończy karierę. Uczestniczył w zimowym zgrupowaniu U24 Motoru Lublin w Zakopanem, co sugerowało, że zamierza kontynuować starty, tym bardziej że pozostały mu jeszcze dwa sezony w gronie młodzieżowców. Najwyraźniej jednak ponownie przeanalizował swoją sytuację i ostatecznie zdecydował, że nie zobaczymy go już na torze
Jan Młynarski – Motor Lublin
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!