Podczas trzynastego wyścigu Grand Prix Czech doszło do niecodziennej sytuacji. Podczas jazdy motocykl Dana Bewleya złamał się w pół. Doszło jeszcze do zagrożenia zdrowia zawodnika, gdyż sędzia dość późno zapalił czerwone światło oznaczające przerwanie wyścigu.
Do niecodziennej sytuacji doszło w wyścigu trzynastym zawodów w Pradze. Jadący na ostatnim miejscu Bewley upadł a jak się okazuje podczas jazdy motor złamał mu się w pół! Przez to mocno ucierpiała klatka piersiowa zawodnika, ale zdołał wrócić do parku maszyn bez pomocy medycznej.
Sporym zaskoczeniem też jest późna reakcja sędziego zawodów – Artura Kuśmierza. Polak czekał aż do rozpoczęcia czwartego okrążenia by zaliczyć wyniki wyścigu bez zarządzania powtórki. Zdezorientowany Bewley zaczął uciekać w stronę bandy i gdyby nie dobra reakcja prowadzącego Martina Vaculíka to mogłoby to się zakończyć bardzo źle.
Przypomnijmy, że nie jest to pierwsza taka sytuacja gdy zawodnikowi motocykl łamie się w pół. Identyczną sytuację w 2015 roku miał inny Brytyjczyk Tai Woffinden podczas ligowego meczu pomiędzy Apatorem Toruń a Betard Spartą Wrocław.
Oglądaj Speedway Grand Prix Czech w Eurosport Extra w player.pl!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!