Car Gwarant Start Gniezno pokonał w piątkowe popołudnie na własnym torze ROW Rybnik 45:44. Spotkanie do samego końca trzymało w ogromnym napęciu. Duży wpływ na taką atmosferę miała czerwona kartka, którą otrzymał Adrian Gała w czternastym wyścigu.
Na pomeczowej konferencji prasowej o komentarz został poproszony menadżer beniaminka Nice 1 Ligi Żużlowej – Rafael Wojciechowski. Czerwień dla gnieźniania oznacza również absencję w kolejnym ligowym spotkaniu z Arge Speedway Wandą Kraków. – Nie widziałem powtórek telewizyjnych. Skupiłem się na zawodniku. Atmosfera była nerwowa, ponieważ w najgorszym wypadku mieliśmy remis, a całe wydarzenie sprawiło, że mogliśmy nawet przegrać. W następnym meczu nie będziemy mogli skorzystać z Adriana i jest mi z tego powodu bardzo przykro. Szczęście w nieszczęściu, że jedziemy z outsiderem rozgrywkowej – Arge Speedway Wandą Kraków. Myślę, że spokojnie sobie poradzimy – powiedział Rafael Wojciechowski.
Gnieźnianie po raz kolejny pokazali swoim rywalom miejsce w szeregu. Już piąta drużyna poległa przy Wrzesińskiej. Bonus jednak odjechał do Rybnika. – To już trzecie spotkanie, w którym końcówka jest bardzo nerwowa. Cieszy mnie to, że wykorzystujemy atut własnego toru i wygrywamy spotkania u siebie. Pod koniec meczów tracimy troszeczkę za dużo punktów i musimy nad tym popracować. Dzięki doskonałej postawie Juricy Pavlica, który w ostatnim biegu wytrzymał ciśnienie i dowiózł ważne punkty. Jestem mu za to bardzo wdzięczny – dodał.
Źródło: własne
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!