Kilkanaście dni po potwornym wypadku w meczu Metalkas 2. Ekstraligi, Luke Becker postanowił zabrać głos - mogło skończyć się najgorzej - przyznał lider klubu z Ostrowa.
O tym, co w ostatnich tygodniach spotkało Luke’a Beckera napisano już niemal wszystko. Amerykanin, będący w doskonałej formie w sezonie 2025, doznał złamania trzech kręgów piersiowych w wyniku wypadku z Frederikiem Jakobsenem. Lider Moonfin Malesy Ostrów Wielkopolski po operacji postanowił zabrać głos i opowiedzieć o tym, jak ostatnie dni wyglądały z jego perspektywy.
Nieoczekiwane wsparcie
Już kilka dni po feralnym wypadku w Ostrowie pojawiły się informacje, jakoby pomocną dłoń Luke’owi Beckerowi podał związany ze Spartą Wrocław Andrzej Rusko. Dziś już wiemy, że plotki były w pełni prawdziwe. Za pośrednictwem mediów społecznościowych sam żużlowiec poinformował, że wsparcie z Wrocławia przyszło i było kluczowe – wielkie podziękowania należą się wszystkim, którzy mi pomogli. Oczywiście świetną robotę zrobił klub z Ostrowa z prezesem Górskim na czele. Wielkie słowa uznania należą się także Andrzejowi Rusko, który natychmiastowo załatwił mi miejsce operacji i sam zabieg – napisał sam zainteresowany.
Poruszające wyznanie. „Byłby game over”
Jak wiadomo, Luke Becker w wyniku kraksy złamał trzy kręgi piersiowe: T3, T5 i T7. Jak się jednak okazuje, sytuacja była gorsza, niż mogło się wydawać. Wszystko przez jeden z kręgów, który uległ jeszcze większemu uszkodzeniu i omal nie uszkodził rdzenia kręgowego zawodnika – złamałem kręgi T3, T5 i T7 i podczas operacji wsadzono mi w nie 2 pręty oraz 8 śrub, które mają trzymać wszystko w ryzach. Jeden z kręgów był dużo bardziej uszkodzony i był o włos od naruszenia rdzenia kręgowego. Jeśli by tak się stało, byłby game over. Dzięki Bogu, że tak się nie stało – przekazał zawodnik.
Wiemy też, że Becker już jutro rozpocznie rehabilitację. Sam żużlowiec nie zamierza jednak mówić, kiedy wróci i na tor i nakładać na siebie dodatkowej presji. Gdy jednak tylko będzie gotowy, znów zobaczymy go na motocyklu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!