Bartosz Zmarzlik potwierdził mistrzowską klasę i wygrał ostatni tegoroczny turniej cyklu Speedway Grand Prix. Mistrz świata zdradził kulisy
Bartosz Zmarzlik potwierdził, że potrafi wygrywać nawet wtedy, gdy dane zawody od początku nie idą po jego myśli. W Toruniu wyszedł z niemałych tarapatów. Po trzech seriach miał na koncie zaledwie trzy punkty (1,1,1), a na końcu to on stanął na najwyższym stopniu podium. Dla pięciokrotnego Mistrza Świata był to dwudziesty szósty triumf w karierze.
– Świetny turniej, naprawdę. Po trzech seriach mówię „dobra, nic się nie dzieje, luz, ale spróbujmy czegoś”. No i spróbowaliśmy. Zadziałało! – skomentował wychowanek gorzowskiej Stali.
Bartosz Zmarzlik zdradza ciekawe kulisy turnieju
Dla Zmarzlika sobotni turniej był szczególny. Po raz pierwszy oglądał go na żywo młodszy synek. Franek urodził się w lutym 2024 roku. Siedem miesięcy później pojawił się na zawodach.
– Tak było! Usnął biedaczek, zaczęło się robić zimno i musieli uciekać. Mieliśmy plan, ale jeszcze będzie okazja – powiedział dziennikarzom as Orlen Oil Motoru Lublin.
Sezon 2024 jeszcze trwa, ale już wiemy, że Bartosz Zmarzlik będzie miał fantastyczne wspomnienia związane z tą kampanią. W znakomitym stylu wywalczył piąty tytuł mistrza świata, a epicki finał na Motoarenie i kolejny wygrany turniej były wisienkami na torcie. 29-latek przyznał, że ostatni wyścig przyniósł mu mnóstwo frajdy. Pytany o szósty tytuł i idące za nim wyrównanie rekordu Ivana Maugera oraz Tony’ego Rickardssona odpowiedział, że na razie chce się cieszyć z tegorocznego sukcesu, a o przyszłości pomyśli w stosownym czasie.
Zmarzlik o pokonaniu kryzysu
Mistrz świata miewał w tym sezonie gorsze momenty. 17 sierpnia w Cardiff, po 51 turniejach z rzędu z awansem do półfinału, Zmarzlik odpadł z turnieju GP po rundzie zasadniczej. We Wrocławiu zawiódł sprzęt. Defekt motocykla przyszedł w półfinale. Na szczęście dla Zmarzlika, Ryga i Vojens to już zupełnie inne historie. W stolicy Łotwy Polak był najlepszy, a w Danii przegrał jedynie z Robertem Lambertem. Drugie miejsce oznaczało przypieczętowanie triumfu w cyklu.
– Po dużych nerwach przyszedł spokój. Powiedziałem sobie, że co ma być to będzie. Dokonam wszelkich starań, żeby w przyszłym roku znów jechać jak najlepiej – podsumował Zmarzlik.
Przed pięciokrotnym mistrzem świata najważniejsze rozstrzygnięcia w PGE Ekstalidze. Rywalem Orlen Oil Motoru Lublin jest Betard Sparta Wrocław.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!