W piątkowy wieczór po trzyletniej przerwie icespeedway powrócił do stolicy Niemiec. Rozegrane tam zostały Indywidualne Mistrzostwa kraju, w których pewne zwycięstwo odniósł Markus Jell.
Zawodnik, którego kibice mogą kojarzyć z Sanoka (tam był rezerwowym) zwyciężył w każdym ze swoich wyścigów. Wrócił tym samym na tron dla najlepszego niemieckiego zawodnika, po tym jak w 2020 roku to miano stracił na rzecz Johanna Webera. Ten jednak nie przyjechał do Berlina bronić tytułu. Z uwagi na kontuzję, którą odniósł w Szwecji, zdecydował o odpuszczeniu zawodów. Potem Mistrzostwa Niemiec z powodu pandemii koronawirusa zawody zniknęły z kalendarza, a powróciły dopiero teraz. Na podium piątkowych zawodów stanęli także Max Niedermaier i Benedikt Monn.
Udział oprócz oczywiście przedstawicieli gospodarzy wzięli także reprezentanci takich nacji jak: Finlandia, Holandia czy Czechy. Z tego grona najlepszy okazał się Atte Suolammi, który zmagania zakończył tuż za podium. Ciekawy natomiast jest przypadek Finna Loheidera. Mimo tego, że wg końcowej klasyfikacji mogłoby się wydawać, że pojechał dość dobre zawody, to jednak tak nie było. Z siedmiu punktów, które zdobył ani jeden nie został zdobyty na rywalu! Co więcej, był on najsłabszym zawodnikiem całych zawodów, lecz przez szczęście może pochwalić się, że zawody ukończył przed uczestnikami Mistrzostw Europy.
W stolicy Niemiec obecny był także nasz fotoreporter – Wojciech Banaszkiewicz, który przygotował dla Państwa obfitą fotorelację z zawodów.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!