Część żużlowców Aforti Startu Gniezno ma już za sobą pierwsze treningi w sezonie 2021. Jednym z takich zawodników jest Frederik Jakobsen, który przez dwa dni trenował z reprezentacją Danii w Vojens. Mirosław Jabłoński z kolei nadal czeka na pierwszy wyjazd na tor.
W Danii swoje zgrupowanie na stadionie w Vojens miała reprezentacja Danii. Jednym z kadrowiczów trenera Hansa Nielsena jest Fredrik Jakobsen, zawodnik Aforti Startu Gniezno. – Czuję się na motocyklu wyśmienicie. Podczas dwóch dni spędzonych w Vojens mieliśmy z reprezentacją naprawdę fajny czas. Najważniejsze było dla mnie poczucie motocykla. Pierwszego dnia ćwiczyliśmy sobie indywidualnie, a dzień później ścigaliśmy się spod taśmy. Jestem już gotowy na kolejne szanse do poprawy formy – wyjaśnia Duńczyk.
Teraz Jakobsen dołączył do kilku zawodników Aforti Startu Gniezno i jeździ na motocrossie. Dla 22-latka takie treningi to przede wszystkim zabawa, ale pozwalająca na dobre przygotowanie się do rozpoczynającego się sezonu. – Pierwszy raz jeżdżę na motocrossie w Polsce. To jest fajna zabawa. Sezon niebawem się rozpocznie, więc dobrze jest się fajnie pobawić, a przy okazji solidnie potrenować. Cały czas czekam na pierwsze treningi na stadionie, a jak na razie to się bawimy i robimy fajny trening – przyznaje Frederik Jakobsen.
Podczas treningów motocrossowych w pobliżu Gniezna Jakobsenowi towarzyszy m.in. Mirosław Jabłoński. Wychowanek Startu Gniezno otwarcie przyznaje, że taka forma przygotowań do sezonu to jedna z najlepszych możliwości. – To chyba najlepszy i najbardziej podobny do żużla trening, najlepiej do niego przygotowuje. W czasie, kiedy tory żużlowe cały czas nie nadają się do jazdy, to motocross jest idealną opcją, by poczuć w rękach kierownicę i cieszyć się motocyklem – zaznacza Mirosław Jabłoński.
36-latek w ubiegłym sezonie zrezygnował ze startów w barwach łódzkiego Orła, aby móc pełnić rolę eksperta stacji nSport+. Roczna przerwa od ligowego ścigania z pewnością sprawiła, że Jabłoński stęsknił się za rywalizacją. – Zdecydowanie muszę przyznać, że roczna przerwa od jazdy sprawiła, iż głód rywalizacji na torze jest ogromny. Pogoda robi się coraz lepsza i czekam z niecierpliwością na treningi żużlowe – przyznaje wychowanek Startu, którzy nie ma jeszcze na koncie treningów na żużlu. Jabłoński nie brał udziału w próbnych jazdach przy Wrzesińskiej, ale przyznaje, że nie stanowi to dla niego problemu. – Trzy tygodnie przed ligą w zupełności wystarczą. Wyścigi szczurów mnie nie interesują. Mam swój cykl, ostatnim razem ogarnęliśmy przygotowanie w niecałe dwa tygodnie, a w trzy można się najeździć tyle, że zaczyna się mieć dosyć żużla (śmiech) – mówi w swoim stylu Mirosław Jabłoński.
źródło: StartTV
Zwrot za pierwszy zakład do 155 PLN z kodem SPEEDWAYNEWS -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!