Rzadko kiedy w sporcie zdążają się rzeczy, które można brać za pewnik. Ma on to do siebie, że uwielbia zaskakiwać i często staje po stronie słabszych. W tym przypadku jednak raczej nie ma co na to liczyć. To istne spotkanie Dawida z Goliatem w Krajowej Lidze Żużlowej, tylko tym razem Goliat będzie górą.
Już jutro na torze przy ulicy Zawodników 1 zmierzą się dwie drużyny, które mają kompletnie odmienne cele na sezon 2025. Będzie to bowiem starcie Wybrzeża Gdańsk ze Speedway Kraków, dla którego jest to powrót do ligowego ścigania po kilku latach przerwy. Jedni myślą o szybkim awansie do Metalkas 2. Ekstraligi, drudzy chcą zbudować wiarygodność wśród kibiców i zawodników.
Można się więc spodziewać, że będzie to starcie „do jednej bramki”. Gdańszczanie dysponują bowiem kadrą, która powinna zapewnić im szybki powrót na zaplecze PGE Ekstraligi z duńskim zaciągiem na czele -Nielsem Kristianem Iversenem, Timem Sørensenem, Marcusem Birkemose oraz Benjaminem Basso. Goście natomiast swoje największe „armaty” widzą w Richardzie Lawsonie oraz Maticiu Ivaciciu. Przy czym ten drugi nawet w niedzielnym meczu nie wystąpi.
Wybrzeże chce udowodnić swoją wartość
Wybrzeże ma obecnie na swoim koncie 2 punkty wywalczone po ciężkim boju z Trans MF Landshut Devils. Gdyby nie dobra dyspozycja w biegach nominowanych bardzo prawdopodobne było, że zaliczyliby koszmarny falstart. Byli również bliscy ogromnej kompromitacji w Gnieźnie, gdzie po 9. gonitwie przegrywali 17:37. Druga faza zawodów należała już jednak do gdańszczan, niestety zabrakło im kilku „oczek” do wygranej. Wynik 43:47 nie jest najgorszą pozycją wyjściową. Teraz wszyscy liczą na pewną wygraną i udowodnienie swojej wartości.
Szczególnie, że przeciwnik należy do grona niebezpiecznych. Krakowianie mają za sobą jedno domowe starcie z OK Kolejarzem Opole. Przy sporej publiczności Speedway Kraków uległo jednak swoim bardziej doświadczonym rywalom z „Miasta Polskiej Piosenki” 38:52. Wydaje się więc, że jadą do jaskini Lwa z której nie wrócą żywi. Gdańszczanie wciąż jednak nie do końca pogodzili się z torem po przebudowie i to może być jedyna szansa krakowian na pozytywny wynik.
Przetasowania w kadrach
W obu zespołach doszło do małych zmian, można powiedzieć kosmetycznych. Gdańszczanie do awizowanego składu ponownie wpisali Krystiana Pieszczka, który zastąpi kontuzjowanego Daniela Kaczmarka. Pierwszy mecz nie poszedł po myśli gdańszczanina, który za wszelką cenę będzie chciał pokazać, że był to wypadek przy pracy. Dodatkowo miejsce Wardulińskiego zajmie wracający po lekkim urazie Eryk Kamiński. Pod numerem 8. ponownie powinniśmy zobaczyć Marcusa Birkemose.
W składzie Speedway Kraków doszło natomiast do jednej zmiany. Ponownie, z nie do końca znanych nikomu powodów, w składzie ekipy z Nowej Huty zabraknie Artura Mroczki, który miał być krajowym liderem zespołu. Jego miejsce po raz kolejny zamie Bartosz Szymura, jednak jego jazda nie gwarantuje żadnej zdobyczy punktowej, szczególnie na tak trudnym terenie jak w Gdańsku. Co więcej, ze względu na przełożenie półfinału MEP w Krsko, ze składu wypadł lider, Matic Ivačič. Wynik wydaje się więc sprawą rozstrzygniętą, Wybrzeże bez większych problemów powinno pokonać rywala i zgarnąć kolejne ważne punkty w walce o awans do Metalkas 2. Ekstraligi.
Awizowane składy:
Wybrzeże Gdańsk:
9. Kacper Grzelak
10. Tim Soerensen
11. Krystian Pieszczek
12. Benjamin Basso
13. Niels Kristian Iversen
14. Eryk Kamiński
15. Miłosz Wysocki
Speedway Kraków:
1. Matic Ivačič
2. Bartosz Szymura
3. Jesse Mustonen
4. Dawid Rempała
5. Richard Lawson
6. Dawid Grzeszczyk
7. Miłosz Duda
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!