Lipiec w sporcie żużlowym przyniósł kilka interesujących rozstrzygnięć. Od starcia Przyjemski-Mania, po pierwsze rozstrzygnięcia na ligowym podwórku.
W lipcu jak to bywa najczęściej w ostatnich latach, poznaliśmy pierwsze, bardzo ważne rozstrzygnięcia rywalizacji w polskich ligach żużlowych. Wiele działo się na europejskich torach. Ruszył cykl SEC, a oprócz tego odbyła się kolejna runda Speedway Grand Prix i rozegrane zostały kolejne finały Mistrzostw Europy. Z polskiego podwórka lipiec zostanie zapamiętany z dwóch kontowersyjnych sytuacji pomiędzy Wiktorem Przyjemskim i Kacprem Manią oraz Mateuszem Cierniakiem i Bartłomiejem Kowalskim.
Walka na całego
12 lipca w Lublinie odbywał się finał Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych. Zawody zostały zapamiętane głównie ze względu na sytuację z biegu siedemnastego. Pod taśmą stanęli wtedy, dotychczas niepokonani zawodnicy klubów z Leszna i Lublina. Był to przedostatni ich start w tych zawodach, a więc była to kluczowa odsłona walki o złoty medal. W pierwszej odsłonie w taśmę wjechał Antoni Mencel i powtórka odbyła się bez tego zawodnika. W niej bandyckiego ataku dopuścił się Wiktor Przyjemski. Na ostatnim łuku bardzo dużą prędkość zbudował jadący po zewnętrznej Kacper Mania. Widział to Przyjemski, który jechał przy krawęzniku. Zawodnik gospodarzy wiedział, że ma szybszego rywala po swojej prawej stronie, ale pomimo tego, w pewnym momencie w absolutnie skandaliczny sposób wgniótł przeciwnika w bandę, przez co ten upadł. Był to zdecdyowanie jeden z najbardziej bandyckich ataków ostatnich lat, ale na szczęście zawodnikowi Unii Leszno nic się nie stało.
Przyjemski za ten wypadek został ukarany czerwoną kartką. Po tym zdarzeniu w środowisku żużlowym żrobiło się bardzo głośno. Pojawiało się wiele krytycznych komentarzy wobec wychowanka bydgoskiej Polonii. Sami zawodnicy wyjaśnili sobie sytuację miedzy sobą i Przyjemski oczywiście przeprosił rywala. Ostatecznie złoto MMPPK zdobyli leszczynianie, drudzy byli gospodarze, a podium uzupełnili zawodnicy z Ostrowa.
Iskrzyło również podczas 2. finału IMP w Ostrowie. W biegu 19. rywalizowali m.in. Mateusz Cierniak i Bartłomiej Kowalski. W pewnym momencie Kowalski ostro zaatakował Cierniaka. Zawodnik lubelskiego klubu miał problemy z utrzymaniem sie na motocyklu i był bardzo mocno poirytowany jazdą swojego rywala, przez po pokazał mu środkowy palec. Został za to został ukarany żółtą kartką. Po biegu zawodnicy wymieniali się zdaniami na temat tej sytuacji, potem dyskusja przeniosła się do parkingu. Kokflint między zawodnikami nie jest jakąś wielką tajemnicą, o czym sami zainteresowani wypowiedzieli się w serialu Canal+, „Jazda o Złoto”.
Mateusz Cierniak
Na ligowym podwórku wiemy coraz więcej
W PGE Ekstralidze poznaliśmy również niemalże wszystkie rozstrzygnięcia w rundize zasadniczej. W lipcu odbyły się mecze 13. rundy, a po nich wiedzieliśmy, kto przystąpi do fazy play-off i play-down. Jedyną niewiadomą pozostało to, kto przystąpi do fazy play-off z drugiego miejsca i o te pozycje rywalizowały w bezpośrednim pojedynku kluby z Wrocławia i Torunia.
Podobnie sprawy się miały w Metlkas 2. Ekstralidze. W lipcu miejsce miał absolutny hit tego poziomu rozgrywek, gdy Fogo Unia Leszno pojechała do Bydgoszczy. Leszczynianie wygrali to spotaknie w miarę pewnie, a to oznaczało, że są o krok od wygrania rundy zasadniczej. Niewiadomymi tej lidze pozostały tylko kolejność drużyn w fazie play-down oraz walka o czwarte miejsce, czyli ostatnie gwarantujące udział w play-off. Kapitalny bój o te pozycję toczyły zespoły Hunters PSŻ-u Poznań i Texom Stali Rzeszów.
W Krajowej Lidze Żużlowej lipiec przynósł właścwiwie całkowite rozstrzygnięcia w rundize zasadniczej. Znaliśmy już pełen skład play-off, wraz z rozstawieniem poszczególnych drużyn. Rundę zasadniczą wygrało Wybrzeże Gdańsk, a czołową czwórkę uzupełniły drużyny z Piły, Gniezna i Daugavpils. Jedyną niewiadomą pozostało to, kto zajmie ostatnie miejsce w lidze. O ten „zaszczystny” tytuł walczyły druzyny z Krakowa i Opola.
Co słychać w Europie?
W lipcu było trochę ścigania na szczeblu międzynarodowym. Zabawa rozpoczęła się już w pierwszy weekend miesiąca, gdy w Malilli ścigali się młodzieżowcy i seniorzy. Pierwszą rundę SGP2 wygrał Wiktor Przyjemski, podium uzupełnili WIlliam Drejer i Kevin Małkiewicz, a ostatni w finale był Nazar Parnitskyi. Z pozostałych Polaków, to Jan Przanowski był ósmy, a Antoni Mencel dziesiąty. Z kolei seniorskie zawody wygrał Brady Kurtz, dla którego był to drugi tiurmf z rzędu. Tuż za jego plecami uplasował się Bartosz Zmarzlik i Austrlijczyk zmniejszył stratę do Polaka na 9 punktów. pozostałe miejsca w finale zajęli Dan Bewley i Jason Doyle.
W siódmym miesiaću roku został zainaugurowany cykl SEC i odbyły się dwie jego rundy. 12 lipca w Bydgoszczy triumfował Patryk Dudek, drugi był Leon Madsen, a trzeci Kacper Woryna. Jednak te zawody zostały bardziej zapamiętane ze względu na wypadki Przemysława Pawlickiego i Frederika Jakobsena. Polak złamał obojczyk, natomiast gorzej wyglądała sprawa z Duńczykiem. Jakobsen omal nie wyleciał przez bandę i uderzył w jej zewnętrzną część. Na szczęście obyło się u niego bez poważniejszych urazów, jednak przez pewien czas musieli oni pauzować. Po rundzie SEC w Güstrow, wygranej przez Leona Madsena, Patryk Dudek utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej.
Złotą passę polacy kontynuowali w Drużynowych Mistrzostwach Europy U24. We francuskim Mâcon nasi reprezentanci zdobyli 48 punktów, co pozwoliło na wygranie zawodów. Jednak tuż za nimi byli Duńczycy, którzy zdobyli o 3 „oczka” mniej. Reprezentanci Kraju Hamleta dopieli swego za to w Mistrzostwach Europy Par. W łotewskim Daugavpils Leon Madsen i Andreas Lyager zdołali wywalczyć złote medale, choć do samego końca musieli mierzyć się z naporem gospodarzy. Brązowe medale przypadły Czechom, a Polacy z pięcioma punktami straty do południowych sąsiadów byli na czwartym miejscu.
Młodzież medalami
Drugi weekend lipca upłynął również pod znakiem rywalizacji na miniżużłu w stolicy Łotwy. 12 lipca odbył się tam finał Indywidualnych Mistrzostw Europy, a dzień później Indywidualnych Mistrzostw Świata. Oba turnieje padły łupem Andrzeja Smulkiewicza z Łotwy. Pierwszego dnia podium uzupełnili Bartosz Bartkowiak i Arsen Mykulczyn z Ukrainy. Z kolei w IMŚ dwa pozostałe medale zgarnęli, Arsen Mykulczyn (był drugi) i Michał Głębocki (był trzeci).
Michał Głębocki || FOT. TOBIAS KARNATZ
Poprzednie części podsumowań:
STYCZEŃ
LUTY
KWIECIEŃ
MAJ
CZERWIEC
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!