Mateusz Bartkowiak w ubiegłym sezonie reprezentował barwy ZOOLeszcz GKM-u. W tegorocznych rozgrywkach będzie występował dla swojego macierzystego klubu, Moje Bermudy Stali Gorzów.
Podopieczny Stanisława Chomskiego w zbliżającym się sezonie będzie jednym z podstawowych juniorów żółto-niebieskich. W 2021 roku 19-latek jeździł dla zespołu z Grudziądza. W barwach ZOOLeszcz GKM-u wykręcił średnią 0,872 pkt./bieg i okazał się lepszy od Kacpra Pludry czy Michała Curzytka. W wiek seniorski przeszli Wiktor Jasiński oraz Kamil Nowacki, więc Mateusz Bartkowiak będzie chciał wykorzystać swoją szansę w macierzystym klubie. – Pewne piętno odciśnięto na Mateuszu Bartkowiaku, którego okrzyknięto drugim Zmarzlikiem i wiadomo jak to się potoczyło. Chłopak oczywiście ma wszelkie predyspozycje, aby się rozwijać, ale presja związana z ambicją i pech, który jest nieodłącznym elementem tej rywalizacji. Jeden ma więcej szczęścia, a Mateusz miał na tyle mało szczęścia, że miał ciężką kontuzję i jego rozwój został wyhamowany – powiedział Stanisław Chomski w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.
Moje Bermudy Stal Gorzów w tym sezonie będzie dysponowała pięcioma juniorami, a od czerwca sześcioma. Największe doświadczenie z nich wszystkich posiada Alan Szczotka, dla którego będzie to ostatni rok w gronie młodzieżowców. To najprawdopodobniej on będzie jeździł w lidze wraz z Mateuszem Bartkowiakiem. Trener żółto-niebieskich poruszył ważny temat o juniorach. – Nie wywierajmy presji na młodych zawodnikach. Umiejętności i doświadczenie mają bardzo małe. Czasami wydaje się w tej materii, że są na wysokim poziomie, a później zderzają się z warunkami całkiem odmiennymi i jest później rozczarowanie samego zawodnika i tych, którzy tą tezę hodowali. Ma chłopak papiery, talent, duże szanse, żeby się rozwijać. Niech się rozwija. Punkty przyjdą same. Nie nakładajmy na niego presji – dodał szkoleniowiec.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!