W ostatnich dniach Texom Stal Rzeszów jest nękana kontuzjami. Stąd też zaczęły pojawiać się pytania o ewentualne wzmocnienia. Teraz poznaliśmy odpowiedź.
Aktualnie w gronie kontuzjowanych znajdują się zawodnicy formacji U24 – Jesper Knudsen i Anže Grmek, a poprzedniego urazu nie doleczył Mateusz Świdnicki. Dodatkowo reprezentant Polski podczas inauguracji sezonu pokazał się z dość słabej strony, wobec czego menadżer ekipy „Żurawi” postawił na Duńczyka. Ten ostatecznie w trzech startach zdobył cztery punkty i bonus, przy czym raz z Nickim Pedersenem wygrali podwójnie. Słoweniec na treningach pokazywał się z także świetnej strony i po upadku Knudsena wydawało się, że wystąpi w Rybniku.
To spotkanie zostało jednak przełożone i odbędzie się we wtorek. Grmka jednak w nim na 100% nie zobaczymy. W niedzielę miał wziąć udział w 3. rundzie Indywidualnych Mistrzostw Włoch w Terenzano, lecz zaliczył upadek na treningu przed zawodami, który skończył się dla niego urazem lewej nogi. Jak poinformował klub z Rzeszowa, jego przerwa w startach potrwa także około 2-3 tygodnie. Wobec szeregu kontuzji zaczęto dywagować o ewentualnych wzmocnieniach, a teraz na ten temat wypowiedział się menadżer „Żurawi”.
– Mamy szeroką kadrę i nie są nam potrzebne jakieś nerwowe ruchy. Każdy z tych zawodników jest zawodnikiem, który zawsze wrzuca wartość dodatnią, więc jestem spokojny i nie rozglądamy się za żadnym innym wzmocnieniem – powiedział Paweł Piskorz dla ekstraliga.pl.
Tym samym jasne stało się, że w Rzeszowie będą czekać na swoich zawodników. Jest to smutna wiadomość dla m.in. Mathiasa Pollestada czy Francisa Gustsa, którzy wciąż pozostają bez klubu jeśli chodzi o znaczące rozgrywki w naszym kraju, a pozostaje im tylko U24 Ekstraliga. W najbliższą niedzielę Texom Stal czeka długo wyczekiwany pojedynek derbowy z Cellfast Wilkami Krosno. Czas pokaże, w jakim składzie wystąpią „Żurawie”.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!