Stal Rzeszów po roku przerwy wraca do Nice 1. Ligi Żużlowej. W finałowym pojedynku zremisowała u siebie z Ostrovią Ostrów 45:45, zwyciężając cały dwumecz 91:89.
Ostrowianie od początku spotkania nie pozwolili gospodarzom odskoczyć od siebie, pokazując, że w Ostrowie rzeszowianie co prawda bitwę wygrali, jednak wojna wciąż przed nimi. W pierwszym biegu zwyciężył Bjarne Pedersen. Za nim na mecie zameldowali się zawodnicy Stali i pierwszy bieg zakończył się podziałem punktów. Sensacyjnie zakończyła się gonitwa młodzieżowców. Faworyzowana para gospodarzy musiała uznać wyższość Kamila Nowackiego. Ostrowski junior po raz kolejny pokazał, że stać go na walkę z najlepszymi, a to nie był jego ostatni popis tego wieczora. Pierwsze prowadzenie rzeszowianie objęli po biegu trzecim. W nim para Mazur – Baran pokonała ostrowską parę Gafurow – Suchecki 4-2. W biegu 4 zwyciężył lider Stali Greg Hancock, jednak Arkadiusz Potoniec przyjechał ostatni, po raz kolejny uznając wyższość Kamila Nowackiego. Po 4 biegach rzeszowianie prowadzili 13:11.
W 5 gonitwie, z nawierzchnią toru zapoznał się Edward Mazur, a winnym całego zajścia sędzia Piotr Lis uznał Bjarne Pedersena. W powtórce osamotniony Kamil Brzozowski uratował remis dla Ostrovii. Bieg 6 z ogromną przewagą zwyciężył Greg Hancock. Pech spotkał natomiast Zbigniewa Sucheckiego, który zanotował defekt na trzeciej pozycji, dzięki czemu rzeszowianie zwyciężyli ten bieg 4-2. Bieg 7 był rozgrywany 3 razy. Za pierwszym podejściem sędzia przerwał bieg, z powodu nierównego startu. Wywołało to salwę gwizdów na trybunach i wyzwisk w stronę sędziego, bowiem to rzeszowianie objęli w tej gonitwie podwójne prowadzenie. Za drugim podejściem w taśmę wjechał Luke Becker, a ostrzeżenie otrzymał Nick Morris, co jeszcze bardziej zezłościło rzeszowskich fanów. Trzeba jednak przyznać, że w obu przypadkach sędzia Piotr Lis podjął jak najbardziej słuszne decyzje. Za trzecim razem w końcu udało się zakończyć wyścig. Triumfował w nim Nicolai Klindt. Zaraz za Duńczykiem na mecie zameldowali się Nick Morris oraz Michał Curzytek, który zastąpił w tym biegu wykluczonego za zerwanie taśmy Luke Beckera. Marcel Studziński zrezygnował z jazdy, jadąc na szarym końcu stawki. Po 7 biegach Stal prowadziła 23:19.
Bieg 8 zwyciężył kolejny raz Greg Hancock. Za nim jednak zameldowała się para gości Pedersen – Brzozowski. Ostatni do mety dojechał młodzieżowiec Arkadiusz Potoniec. Gonitwa 9 w końcu dała rzeszowianom upragnione podwójne zwycięstwo. Morris z Beckerem nie dali żadnych szans Gaurowowi i Sucheckiemu. Sensacją natomiast zakończył się bieg 10. Po starcie para Klindt – Nowacki objęła podwójne prowadzenie. Napędzający się jednak Karol Baran zdołał przedzielić parę ostrowską i wyścig zakończył się wynikiem 2-4 dla Ostrovii. Po 10 biegach Stal prowadziła 33:27.
W biegu 11 Mariusz Staszewski po raz pierwszy w meczu zdecydował się na rezerwę taktyczną. W miejsce Renata Gafurowa pojechał Nicolai Klindt. Zmiana okazała się jednak totalną pomyłką. Można było się oczywiście tego spodziewać. Para Klindt – Brzozowski nie miała nic do powiedzenia z amerykańskim duetem Hancock – Becker. Po tym wyścigu rzeszowianie prowadzili już 38:28 i wydawać się wówczas mogło, że nic nie jest w stanie odebrać Stali upragniony awans. Wtedy jednak stało się coś, w co mało kto wierzył. Bieg 12 ostrowianie wygrali podwójnie za sprawą Bjarne Pedersena i jadącego z rezerwy taktycznej Kamila Nowackiego. Po raz kolejny zawiódł Edward Mazur, który nawet nie nawiązał walki z juniorem przyjezdnych. Trener Staszewski postanowił pójść za ciosem i w biegu 13 posłał do boju z rezerwy taktycznej Bjarne Pedersena w miejsce Zbigniewa Sucheckiego. I ta zmiana okazała się strzałem w ”10”. Ostrowianie wygrali tę gonitwę 1-5 i przed biegami nominowanymi Stal prowadziła już tylko 40:38.
Wszystkie rozstrzygnęło się jednak w biegu 14. W nim zwyciężył Karol Baran, praktycznie zapewniając awans Stali. Drugi na metę dojechał rewelacyjny Kamil Nowacki, a trzeci był Kamil Brzozowski. Luke Becker tym razem przyjechał na metę ostatni. W ostatnim biegu rzeszowianom wystarczyło dowieźć jeden punkt, który mieli zapewniony z urzędu. Po starcie ostrowianie wyszli na podwójne prowadzenie. Przedzielić zdołał ich jeszcze Nick Morris, tym razem niespodziewanie na końcu stawki dojechał Greg Hancock. Ostrovia wygrała ostatni bieg 2-4 i cały mecz zakończył się remisem 45:45.
Prezes Nawrocki może czuć satysfakcję. Przedsezonowy cel jakim był szybki powrót do Nice 1. Ligi Żużlowej został wykonany. Jeżeli jednak prezes chce za rok o tej porze cieszyć się z awansu do PGE Ekstraligi, musi zdecydowanie wzmocnić skład. Dzisiejszy mecz obnażył również słabości Stali. Zawodnicy tacy jak Edward Mazur czy Luke Becker, którzy dobrze radzili sobie z niżej notowanymi przeciwnikami z Opola czy Poznania, dziś nie radzili sobie z bardziej wymagającym przeciwnikiem. Bardziej jest tutaj zagrożona pozycja Edwarda Mazura, bowiem można się spodziewać, że uczeń Grega Hancocka, Luke Becker będzie dalej jeździł i rozwijał się przy swoim mistrzu.
Ostrowianie mogą żałować niewykorzystanej szansy. Dziś pojechali znakomicie, i gdyby nie roztrwonili całej, 8-punktowej przewagi w pierwszym meczu, to dzisiaj to oni cieszyliby się z awansu. Przed nimi jednak baraż, w którym nie stoją na straconej pozycji. W barażu pojadą z Polonią Piła, która ma swoje problemy. Dobrze wiemy jak zakończył się zeszłoroczny baraż pomiędzy drużynami z 1 i 2 ligi. Dziś mamy podobną sytuację. Polonia Piła przypomina zeszłoroczną Stal Rzeszów, a Ostrovia Ostrów, lubelski Motor. Nie będę więc zaskoczony, jeżeli za 2 tygodnie to Ostrowianie będą się cieszyć z awansu. Co więcej, będę zaskoczony, jeżeli Ostrów przegra te baraże.
Wyniki:
Stal Rzeszów: 45
9. Nick Morris (2,2,3,1,2) 10
10. Luke Becker (1*,t,2*,2*,0) 5+3
11. Edward Mazur (1,1,0,1) 3
12. Karol Baran (3,2,2,0,3) 10
13. Greg Hancock (3,3,3,3,0) 12
14. Michał Curzytek (2,1,1,0) 4
15. Arkadiusz Potoniec (1*,0,0) 1+1
MDM Komputery TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp.: 45
1. Bjarne Pedersen (3,w,1*,3,2*,1) 10+2
2. Kamil Brzozowski (0,3,2,0,1*) 6+1
3. Renat Gafurow (0,2,1,-,-) 3
4. Zbigniew Suchecki (2,d,0,-) 2
5. Nicolai Klindt (2,3,3,1,3,3) 15
6. Marcel Studziński (0,d,-) 0
7. Kamil Nowacki (3,1*,1,2*,2) 9+2
Bieg po biegu:
1. Pedersen, Morris, Becker, Brzozowski 3:3 (3:3, 49:47)
2. Nowacki, Curzytek, Potoniec, Studziński 3:3 (6:6, 52:50)
3. Baran, Suchecki, Mazur, Gafurow 4:2 (10:8, 56:52)
4. Hancock, Klindt, Nowacki, Potoniec 3:3 (13:11, 59:55)
5. Brzozowski, Baran, Mazur, Pedersen (w) 3:3 (16:14, 62:58)
6. Hancock, Gafurow, Curzytek, Suchecki (d) 4:2 (20:16, 66:60)
7. Klindt, Morris, Curzytek (Becker – t), Studziński (d) 3:3 (23:19, 69:63)
8. Hancock, Brzozowski, Pedersen, Potoniec 3:3 (26:22, 72:66)
9. Morris, Becker, Gafurow, Suchecki 5:1 (31:23, 77:67)
10. Klindt, Baran, Nowacki, Mazur 2:4 (33:27, 79:71)
11. Hancock, Becker, Klindt, Brzozowski 5:1 (38:28, 84:72)
12. Pedersen, Nowacki, Mazur, Curzytek 1:5 (39:33, 85:77)
13. Klindt, Pedersen, Morris, Baran 1:5 (40:38, 86:82)
14. Baran, Nowacki, Brzozowski, Becker 3:3 (43:41, 89:85)
15. Klindt, Morris, Pedersen, Hancock 2:4 (45:45, 91:89)
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!