Moje Bermudy Stal Gorzów ma posiadać rekordowy budżet. Prezes Waldemar Sadowski mówi o kwocie powyżej 20 milionów złotych.
Moje Bermudy Stal Gorzów zmieniają swoją koncepcję na nadchodzący sezon. Zespół opuścił Bartosz Zmarzlik, a sporym sukcesem klubu okazało się zatrzymanie Martina Vaculíka, Szymona Woźniaka czy Andersa Thomsena. Do tego dołącza Oskar Fajfer, a rola zawodnika U24 rozstrzygnie się pomiędzy Timim Salonenem oraz Wiktorem Jasińskim. Okazuje się, że ci zawodnicy mogą kosztować więcej, niż zakładano.
Stal Gorzów myśli o przyszłości
– Kroku do tyłu na pewno nie będziemy robić. My myślimy o błyskawicznych krokach do przodu w perspektywie dwóch-trzech kolejnych lat. Sezon 2023 będzie dla nas sezonem zmian, postawieniem na inne rozwiązania. Proponuję wszystkim więcej wiary – opowiadał Waldermar Sadowski dla Gazety Lubuskiej. Zmiany możemy obserwować w sztabie szkoleniowym, gdyż do tego grona dołączył Piotr Świst. Stal robi również zakusy na Mariusza Staszewskiego, ale najważniejsze zmiany są w składzie personalnym zawodników. Nie można zapominać o młodzieżowcach czy ekipie U24.
Znacznie większy budżet
Jednakże, pomimo zamiany Zmarzlika na Fajfera, budżet ma zostać zwiększony. Dotychczas, według Sadowskiego, zamykał się w liczbie do dwudziestu milionów złotych. Wówczas w zespole startował obecny IMŚ. Jednakże wymagania zawodników wzrastają, na co narzekają w każdym zespole. Niezbyt optymistyczne scenariusze rysuje również inflacja. – W tym roku budżet Stali był na poziomie kilkunastu – bliżej dwudziestu – milionów złotych. Stawki dla zawodników już się jednak wyrównują. To nie jest już tak, że najwięcej w Polsce zarabia Bartek Zmarzlik, a pomiędzy nim a pozostałymi zawodnikami jest płacowa przepaść. W sezonie 2023 budżet Stali przekroczy więc 20 mln zł., tylko na żużel – zdradza prezes gorzowskiego zespołu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!