Trwa konflikt pomiędzy dwiema Uniami Tarnów - piłkarską i żużlową. Jabłkiem niezgody jest stadion przy Zbylitowskiej, który aktualnie dzierżawi ŻSSA, czyli klub żużlowy. ZKS oskarża go o niszczenie murawy, ale sprawa jest dużo bardziej skomplikowana. W jej rozwiązanie zaangażowali się nawet radni.
Konflikt o „Jaskółcze Gniazdo” rozpoczął się kilkanaście dni temu. Miejski stadion w Tarnowie jest areną zmagań żużlowców oraz piłkarzy III-ligowej… Unii. ZKS Unia Tarnów, bo tak nazywa się klub piłkarski, oskarżył ŻSSA (klub żużlowy) o zaniedbanie murawy i apelował o interwencję do właściciela obiektu, czyli miasto. Żużlowa Unia Tarnów odrzuciła zarzuty i przeszła do ofensywy. Prezes Daniel Bałut stwierdził w oświadczeniu, że piłkarze zalegają z płatnościami za podnajem. „Wymianę ciosów” pomiędzy ZKS a ŻSSA opisywaliśmy na naszych łamach.
Twarde negocjacje z obu stron
Atmosfera zagęściła się na tyle, że interweniowali radni. Spotkanie Komisji Sportu nie przyniosło rozładowania napięcia, a jedynie kolejne oświadczenia. Kluby muszą dojść do konsensusu, bo stara umowa dotycząca najmu wygasła w czerwcu. ZKS-owi zależy na grze przy Zbylitowskiej, a do końca września obiekt dzierżawi ŻSSA.
Piłkarski klub utrzymuje, że nowa propozycja wiąże się z wielokrotnym wzrostem opłat. Podczas spotkania z radnymi spółka żużlowa miała zmniejszyć oczekiwania do ok. 11 tys. zł na miesiąc. – W każdej proponowanej przez spółkę ŻSSA opcji, kwota miesięcznej opłaty jest zdecydowanie wyższa od czynszu dzierżawy jaki spółka ŻSSA płaci aktualnie Urzędowi Miasta Tarnowa za wynajem całego Stadionu Miejskiego – czytamy dodatkowo w oświadczeniu ZKS. Klub piłkarski cały czas proponuje samodzielny wynajem i użyczanie stadionu żużlowcom do treningów, meczów i turniejów. Pełne oświadczenie znajdziecie TUTAJ.
Żużel odkopuje piłkę
Przechodzimy do obozu żużlowego. ŻSSA oczywiście odrzuciła zarzuty dotyczące tego, że żąda od piłkarzy więcej, niż płacony czynsz. Zaznaczono również, że opłaty za wynajem są dużo większe niż wydaje ekipie piłkarskiej. Po spotkaniu z radnymi Daniel Bałut stwierdził w oświadczeniu, że klub żużlowy liczy na ok. 2100 zł miesięcznie. Na kwotę ma składać się opłata za wynajem miesięczny – 1250 zł – oraz 17 jednorazowych opłat 700 zł na każdy mecz ligowy. Ktoś mija się z prawdą.
ŻSSA chciałaby też, aby tarnowski klub piłkarski dokładał się do opłat za wywóz śmieci, ogrzewanie, prąd czy wodę, bo te drastycznie wzrosły. – Wniosłem, aby ZKS również częściowo je regulował. Może to być oczywiście na podstawie zamontowanych odliczników. Robimy to przecież wszyscy także w życiu prywatnym – napisał w oświadczeniu prezes spółki żużlowej. Pełne oświadczenie TUTAJ.
Prezes piłkarzy, Artur Szklarz, nie zgadza się na opłaty za wynajem na poszczególne mecze i ma ku temu dodatkowy powód. Przez remont innego obiektu, przy Zbylitowskiej mogą grać też rezerwy ZKS-u. – Nie wiem, dlaczego mamy za to płacić, skoro i tak musimy sobie sami boisko i stadion przygotować do meczu – mówi w rozmowie z Gazetą Krakowską.
Jaki będzie finał?
Wydaje się, że istnieją dwa wyjścia z impasu. Albo oba kluby ustalą dogodną kwotę za wynajem, albo zamienią się rolami i to ZKS będzie głównym najemcą „Jaskółczego Gniazda”. Wówczas jednak konieczne byłoby… porozumienie z ŻSSA w sprawie wynajmu na treningi czy mecze. O ugodę byłoby pewnie trudno, a poza tym żużlowa Unia Tarnów ani o tym myśli.
Obie strony w oświadczeniach zaznaczają jednak, że zależy im na zakończeniu negocjacji i zażegnaniu sporu. Sezon piłkarskiej III ligi niebawem się rozpocznie, a piłkarze nadal nie wiedzą, gdzie zagrają. Mają co prawda opcję rezerwową, ale liczą, że będą walczyć o ligowe punkty na Mościcach.
źródło: unia.tarnow.pl / zksuniatarnow.pl / tarnow.naszemiasto.pl / inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!