Dwunastu zawodników jest już pewnych występu w finale turnieju Speedway of Nations. Reprezentanci Polski, Rosji, Niemiec i Danii wystąpią w najbliższy piątek i sobotę na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Jak się okazuje, obecność w najlepszych duetach świata w niewielkim tylko stopniu pokrywa się z przynależnością do najsilniejszych klubów PGE Ekstraligi.
Dziesięciu żużlowców z tego grona startuje w najwyższej polskiej klasie rozgrywkowej. Co ciekawe, niewielu jest reprezentantów drużyn, które w tej chwili plasują się na miejscach premiowanych awansem do fazy play-off. Praktycznie pewne jest już, że swojego reprezentanta w finale nie będzie miała dominująca w PGE Ekstralidze Fogo Unia Leszno. We wtorkowym półfinale w Manchesterze rezerwowym Australii będzie jedynie Jaimon Lidsey, ale ten zawodnik dużo więcej wspólnego ma na razie z zespołem z Rawicza. Podobnie sytuacja wygląda w Gorzowie. Żaden zawodnik tego klubu nie został nawet awizowany do półfinałów.
Również forBET Włókniarz Częstochowa póki co nie ma swojego reprezentanta w finale. Po biegu dodatkowym odpadła Słowenia ze swoim liderem Matejem Zagarem. Nadal w grze pozostaje Fredrik Lindgren, który będzie reprezentować Szwecję we wtorek. We Wrocławiu wystąpi za to spore grono żużlowców… Betard Sparty. Maciej Janowski i Maksym Drabik reprezentują Polskę, natomiast wraz z Rosjanami awansował Gleb Czugunow. Na trójce nie musi się skończyć, gdyż w Manchesterze o finał pojadą Vaclav Milik, Tai Woffinden i Max Fricke.
Spory tłum uczestników zebrał się także w Falubazie. Do reprezentującego biało-czerwone barwy Patryka Dudka w sobotę dołączyli Martin Smolinski i Michael Jepsen Jensen. W Zielonej Górze ze sporym zainteresowaniem będą więc śledzić finał, ale nie drugi półfinał – tam żużlowców spod znaku Myszki Miki nie znajdziemy. Szansę na trzech przedstawicieli ma także GKM Grudziądz – do startu we Wrocławiu przygotowują się już Artiom Łaguta i Kai Huckenbeck, a dołączyć do nich może jeszcze Antonio Lindbaeck.
Dwa pozostałe kluby ekstraligowe nie mogą liczyć na tak dużą delegację do Wrocławia. Unia Tarnów zbudowała drużynę niemal w całości polsko-duńską. W efekcie tylko jeden żużlowiec tego klubu bierze udział w pierwszej edycji Speedway of Nations. Kenneth Bjerre zapewnił już sobie awans. Podobnie jednego uczestnika turnieju ma w swojej kadrze Get Well Toruń. Czy Jason Doyle awansuje do finału, tego dowiemy się w czwartek.
Póki co żaden finalista nie startuje na co dzień na torach Nice 1. Ligi Żużlowej. Swojego przedstawiciela ma natomiast najniższa kasa rozgrywkowa. Frederik Jakobsen, rezerwowy reprezentacji Danii, już drugi sezon jest żużlowcem Ivestonu PSŻ Poznań. Michael Haertel nie ma natomiast przynależności klubowej w polskiej lidze.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!