Cały czas trwa saga związana z dalszą modernizacją stadionu żużlowego w Świętochłowicach. Wszystko wskazuje na to, że na razie miejscowe środowisko nie ma co liczyć na zmiany, ale...
Już od jakiegoś czasu mówi się, że włodarze MS Śląska Świętochłowice we współpracy z Urzędem Miasta chcą wypracować kompromis, który pozwoli miejscowej sekcji żużlowej wrócić na swój domowy obiekt. Gospodarze chcieliby, aby stadion im. Pawła Waloszka został doprowadzony do minimalnego stanu używalności i nie ma tutaj mowy o organizacji imprez czy wydarzeń sportowych, ale po prostu, aby znów można było na nim odbywać treningi, co znacznie ułatwi pracę. – Cały czas się ciągną te problemy stadionowe, choć jest obiecane, że ta banda w tym roku ma stanąć. Wszyscy w to wierzymy, że piłkarze i żużlowcy będą mogli u siebie trenować – mówił Krzysztof Bas w jednym z ostatnich odcinków Sportowego Przeglądu Tygodnia w Telewizji ŚTM.
W sezonie 2020 świętochłowicka młodzież będzie trenowała regularnie na torze w Opolu, gdzie Bas będzie pracował również z tamtejszą młodzieżą – Opolski klub zaprosił mnie do współpracy z menedżerem zespołu – Markiem Mrozem, aby zająć się tamtejszą młodzieżą. To też okazja dla Śląska. Praca dla Kolejarza i współpraca z tamtejsza młodzieżą dała mi wejście na opolski stadion ze szkółką świętochłowicką, a to sprawia, że problemy mamy na dzień dzisiejszy pokonany, ponieważ będziemy mogli tam pracować z adeptami.
Świętochłowiczanie, choć nie mają drużyny ligowej to mogą pochwalić się czterema wychowankami, którzy ścigają się na żużlowych torach. I mimo przeciwności losu nadal zamierzają szkolić, co niektóre kluby mogłyby wziąć za wzór do naśladowania. – Fajnie byłoby, gdyby któryś adept ze Śląska zdobył certyfikat żużlowy. Jest to możliwe, bo w połączeniu z opolską szkółką zapewnia to regularne treningi.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!