Adam Skórnicki wierzy w swój zespół. Nowy szkoleniowiec Aforti Startu Gniezno nie ukrywa, że celem drużyny jest awans do wyższej klasy rozgrywkowej.
Adam Skórnicki wraca do Gniezna po kilku latach. Sezon 2014 był ostatnim, kiedy mogliśmy oglądać tego żużlowca w czerwono-czarnych kewlarze. Z czasem strój żużlowca zamienił na koszulę trenera. Przed nim debiutancki sezon jako szkoleniowiec w gnieźnieńskim zespole.
Skórnicki ceni swój skład
Start przeszedł gruntowne zmiany. Szkielet zespołu tworzą Sam Masters z Joshem Pickeringiem, czyli słynne Aussie Duo. Jest to spora rewolucja, szczególnie pod względem wieku. Do tego powrót wychowanka – Kacpra Gomólskiego oraz postawienie na sprawdzone nazwisko w 2. Lidze Żużlowej – Huberta Łęgowika. – Myślę, że skład jest dobrze zbudowany. Dwóch zawodników, którzy walczyli o awans z Rawiczem, do tego Kacper Gomólski. Jest to już dobra trójka – powiedział Adam Skórnicki w rozmowie z klubowymi mediami. – A Hubert Łęgowik, młody i dobry zawodnik, ostatnie sezony spędził na drugoligowych torach. Wie, z czym to się je. Miejmy nadzieję, że dołączy do swoich kolegów i będzie to już piękna czwórka. Wtedy możemy myśleć o play-offach.
Prawdziwy sprawdzian Duńczyka
Tim Sørensen ma przed sobą spore wyzwanie. Duński żużlowiec zostaje ważnym elementem gnieźnieńskiego zespołu jako żużlowiec do 24. roku życia. Miniony sezon, pomimo okazjonalnych startów w seniorskiej PGE Ekstralidze, spędził w rozgrywkach U24. Udało mu się zostać wiodącą postacią Arged Malesy. Adam Skórnicki spodziewa się, że nadchodzący sezon będzie przełomowym dla Tima. – W Polsce, poza zeszłorocznym udziałem w Ekstralidze U24, był mało widoczny. Jeżeli chodzi o zwycięskie biegi, po przez parę lat się przewijał, ale ta liczba meczów była mała. Myślę, że będzie to taki przełomowy sezon w jego wykonaniu.
Trener przybywa do Gniezna z Rawicza, a wraz z nim Pickering oraz Masters. Dlatego kibice zastanawiali się, czy szkoleniowiec odegrał kluczową rolę w podpisaniu australijskich żużlowców. W końcu, Skórnicki ich do Kolejarza ściągnął. – Po to są trenerzy i zawodnicy, aby ze sobą rozmawiać. Sezon jest bardzo krótki i szybko trzeba nawiązać dobrą komunikację z zawodnikami, aby ten założony cel osiągnąć. Byliśmy w stałym kontakcie z chłopakami, co mają w planie na przyszły sezon – zdradza.
Czapla walczy o swoje
Wydaje się, że parą młodzieżowców zostanie duet Knudsen-Czapla. Stąd też pojawiają się zapytania, co może sądzić szkoleniowiec o wychowanku gnieźnieńskiego zespołu. Czapla, przez pewien moment, mógł pochwalić się zainteresowaniem wśród klubów z eWinner 11. Ligi Żużlowej. – Czapla już parę sezonów z młodzieżowcami się pościgał. Na seniorach, w lidze, punktów zbyt wiele nie było. Doświadczenia mu przybywa i myślę, że nie stoi na straconej pozycji z innymi polskimi juniorami. A i tych zagranicznych jest w stanie pokonać, co udowadniał w DMPJ – kończy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!